Rz: Możliwe jest dziś w ogóle stworzenie na rynku konkurencji dla grupy firm Zygmunta Solorza-Żaka?
M.T.: Będziemy oczywiście tworzyć ofertę konkurencyjną, ale pytanie jest nie o to, czy zaoferujemy to samo, co Polsat, a o to, kto lepiej trafi w potrzeby klientów, a drugiej strony - jak szeroki będzie rynek dostępu do mobilnego Internetu. Wierzę, że to duży rynek, ale nie wiem, jak szybko stanie się tak silny, że będzie najbardziej trafnym dodatkiem do płatnej telewizji. My nie zamierzamy się skupiać na tym, co robi Polsat, ale na tym, by tworzyć własne produkty, których potrzebują nasi klienci. Faktem jest, że Cyfrowy Polsat ma większą bazę abonentów, nawet porównując ją z łączną bazą klientów „n" i Cyfry+, jest też bardzo zaawansowany, jeśli chodzi o usługi telekomunikacyjne, więc na pierwszy rzut oka, silniejszy. My wierzymy jednak, że partnerstwo z TPSA pozwoli się wpasować w oczekiwania klientów. Nie boimy się Polsatu, jesteśmy po prostu świadomi naszej pozycji na rynku.
Polsat dalej w tym roku znów będzie zwiększał udział w rynku telewizyjnym kosztem konkurencji?
Zdobył swoje udziały, rozszerzając swoją obecność na Cyfrze+ i platformie „n". Dzięki temu jego kanały mają większy zasięg. To samo robi TVN, wchodząc teraz do pakietów naziemnej telewizji cyfrowej. Tak, Polsat ma za sobą silny rok, ale za rok-półtora zobaczymy, jak rozwinie się nasza konkurencja w ramach naziemnej telewizji cyfrowej.
Jak Pan ocenia potencjał tej usługi w Polsce?