Polski rynek akcji z przytupem wchodzi w okres przypadający na tak zwany efekt Halloween, który przypada na okres od początku listopada do końca kwietnia i statystycznie generuje wyższe stopy zwrotu niż za kolejne sześć miesięcy, czyli maj–październik. Skala poprawy WIG-u czy WIG-u20 jest tym większa, że polskie indeksy dotychczas negatywnie wyróżniały się na tle porównywalnych indeksów zagranicznych. Ponadto złoty należał do grona najsłabszych walut na świecie, co jest istotne w kontekście stóp zwrotu inwestorów zagranicznych, ponieważ ich stopa zwrotu to złożenie zmiany notowań posiadanych (najpłynniejszych spółek na GPW) oraz zmiany USD/PLN. Innymi słowy umocnienie MSCI Poland wraz z umocnieniem złotego to sprzyjające środowisko dla zagranicy. Z ciekawostek warto dodać, że w ujęciu miesięcznym na WIG-u uformował się ciekawy układ o nazwie objęcia hossy, który nomen omen jest zbliżony do formacji z marca 2009 r., a różnicą jest dopiero wkraczanie oscylatora stochastycznego w strefę wyprzedania, podczas gdy w 2009 r. WIG był silnie wyprzedany.

Dla części czytelników aktualne zachowanie rynków kapitałowych może być intrygujące, w szczególności po środowym Fedzie i silnym spadku S&P 500 czy Nasdaq na środowej sesji. Jednakże w mojej opinii zazwyczaj piątkowa sesja jest sesją kierunkową, tzn. pokazującą w jaką stronę mogą podążyć indeksy w najbliższym czasie. Powyższa konstatacja wynika z tego, że dopiero w czwartek czy piątek po Fedzie spływają na rynek analizy i są podejmowane średnioterminowe decyzje inwestycyjne, natomiast w środę ruchy wynikają z percepcji „gorącego kapitału”. Aktualnie kluczowe będzie zachowanie dolara czy indeksu USD (DXY) oraz notowań gazu ziemnego w Europie, co będzie miało wpływ na EUR/USD oraz będzie obrazować nastawienie do europejskich aktywów.

Ponadto warto zwrócić uwagę na zachowanie chińskich indeksów giełdowych, walut oraz surowców (głównie miedzi), które są powiązane z koniunkturą w Państwie Środka, ponieważ silny impuls kredytowy może obudzić uśpionego smoka. Na ten moment, niestety, trzeba szybko podejmować decyzje inwestycyjne, ponieważ można zostać z biletem na peronie. Taka sytuacja może potrwać do końca listopada czy początku grudnia, gdy ponownie nieco uśpione niedźwiedzie mogą wrócić niespodziewanie na rynek.

Obawy o ceny gazu, stan europejskiej gospodarki czy wciąż trwająca wojna w Ukrainie czy nieco uśpiona rywalizacja Chin z USA o globalną hegemonię mogą wejść na wyższy poziom dynamiki czy świadomości inwestorów. Na razie niech trwa efekt Halloween...