Informacja ta spowodowała błyskawiczną wyprzedaż akcji tej spółki. Wyprzedaż ta zakończyła się, gdy inwestorzy przypomnieli sobie, że akcje te zostały już wcześniej pracownikom Poczty przydzielone. Niemniej jednak indeksy zanotowały wyraźne spadki, baza na kontraktach terminowych zaś uległa znacznemu skurczeniu, co można odczytywać jako oznakę słabości rynku.
Mimo niekorzystnego przebiegu wtorkowej sesji, kontynuowanie wzrostów rozpoczętych w połowie maja jest nadal prawdopodobne. Biorąc pod uwagę systematyczne powiększanie stanu posiadania akcji przez OFE, można stwierdzić, że akcje znalazły się w mocnych rękach. Warto również zauważyć, że początek fali wzrostowej na GPW z października ub.r. poprzedził początek trendu spadkowego rentowności obligacji. Trend ten jest nadal kontynuowany. Coraz niższe rentowności alternatywnych lokat powinny stopniowo zachęcać do przesuwania aktywów w kierunku rynku akcji.
Pozytywnemu rozwojowi wypadków na GPW zagraża jednak wiele czynników. Po pierwsze, rozpoczęcie ożywienia gospodarczego w Polsce oddala się w czasie i trudno przewidzieć, kiedy rzeczywiście nastąpi. Po drugie, obecna wycena akcji wydaje się raczej wysoka i trudno znaleźć okazje do tanich zakupów.
Przebieg obecnej konsolidacji również budzi mieszane uczucia. Silne wzrosty dotyczą głównie spółek uważanych powszechnie za spekulacyjne, a zachowanie niektórych dużych spółek (zwłaszcza banków) sugeruje możliwość dystrybuowania akcji. Obawiam się zatem, że o ile w najbliższym czasie nie pojawi się na GPW większy kapitał zainteresowany kupnem akcji, rynek czeka głębsza korekta ostatnich wzrostów.
Grzegorz Łętocha