Polscy inwestorzy wciąż zwiększają aktywność na rynkach zagranicznych

Usługa dostępu do rynków zagranicznych oferowana przez polskich brokerów od lat systematycznie zyskuje na popularności. Nie zmieniło tego nawet dobre zachowanie naszego rynku w ostatnich kilkunastu miesiącach. Wall Street, Frankfurt czy też Londyn nadal kuszą.

Publikacja: 05.07.2024 06:00

Zainteresowanie inwestowaniem na rynkach zagranicznych zdecydowanie rośnie. Fala zwyżek na Wall Stre

Zainteresowanie inwestowaniem na rynkach zagranicznych zdecydowanie rośnie. Fala zwyżek na Wall Street oraz rekordowe poziomy osiągane przez europejskie indeksy sprzyjają zainteresowaniu zagranicznymi rynkami.

Foto: Alex Kent/Bloomberg

Dostęp do rynków zagranicznych w polskich biurach maklerskich stał się w zasadzie już normą. Usługę tę posiadają praktycznie wszyscy najwięksi brokerzy. Od jej debiutu minęło już dobrych kilka lat. Początkowa nieufność polskich inwestorów wobec niej stosunkowo szybko przeradzała się w coraz większe zaciekawienie. Inna sprawa, że z roku na roku stawała się ona też coraz atrakcyjniejsza, zarówno pod kątem produktowym, jak i cenowym. Nie bez znaczenia był jednak głównie fakt, że na zagranicznych rynkach, w tym przede wszystkim na giełdzie w Stanach Zjednoczonych, od lat mamy do czynienia z hossą. U nas hossa przez długi czas była niczym yeti: wszyscy o niej słyszeli, ale nikt jej nie widział.

Od połowy 2022 r. również i na naszym rynku zagościły jednak wyraźne zwyżki, które przybrały dodatkowo na sile po wyborach parlamentarnych z października ubiegłego roku. Czy to sprawiło, że zainteresowanie GPW kosztem rynków zagranicznych wśród inwestorów indywidualnych wzrosło? Okazuje się, że niekoniecznie.

Imponujące zwyżki

Usługa rynków zagranicznych, chociaż rozwija się na naszym rynku prężnie od kilku lat, to jednak nadal nie należy do podstawowych wyborów krajowych inwestorów. Ci mocno przywiązani są do inwestycji na warszawskim parkiecie. Mimo to chętnych, by wychodzić z inwestycjami na zagraniczne rynki, nie brakuje. Prym wiedzie w tym przede wszystkim giełda amerykańska i notowane na niej akcje oraz fundusze ETF (z powodów regulacyjnych klienci polskich biur korzystają z ETF-ów notowanych w Europie).

100 %

– o tyle obroty klientów BM mBanku na rynkach zagranicznych były wyższe w I półroczu 2024 r. w porównaniu z I półroczem 2023 r. Podobne zwyżki zanotowały XTB czy też BM Pekao

– Zainteresowanie inwestowaniem na rynkach zagranicznych zdecydowanie rośnie. Fala zwyżek na Wall Street oraz rekordowe poziomy osiągane przez europejskie indeksy sprzyjają zainteresowaniu zagranicznymi rynkami. Niesłabnącą popularnością wśród inwestorów w Polsce cieszą się Tesla oraz Nvidia – wskazuje Filip Kaczmarzyk, członek zarządu XTB. W eToro również najpopularniejszą zagraniczną spółką wśród polskich klientów jest Nvidia, która wyprzedziła właśnie Teslę.

20 %

– o tyle w I półroczu 2024 r. wzrosły obroty klientów Santander BM na rynkach zagranicznych względem I półrocza 2023 r. Liczba aktywnych klientów wzrosła o 7 proc.

Trend, jeśli chodzi o rozwój usługi rynków zagranicznych, wciąż jest więc wzrostowy. Co znaczące: w tym biznesie zwyżki sięgają nawet ponad 100 proc., chociaż oczywiście w wielu przypadkach wciąż można mówić o efekcie bazy.

– Zainteresowanie inwestowaniem na rynkach zagranicznych utrzymuje się na wysokim poziomie i wciąż obserwujemy trend wzrostowy – przyznaje Michał Radomski z BM mBanku. – W I półroczu 2024 r. obrót wykonany przez naszych klientów na światowych parkietach był o ponad 100 proc. wyższy niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, podczas gdy na naszej rodzimej giełdzie praktycznie się nie zmienił – dodaje.

85 %

– tyle w ciągu ostatnich pięciu lat wzrosła wartość indeksu S&P 500. W ostatnich dniach ustanowił on nowy historyczny szczyt powyżej 5500 pkt. Niemiecki DAX w tym czasie wzrósł 45 proc.

Głosy potwierdzające dalszy wzrost zainteresowania rynkami zagranicznymi słychać także ze strony innych biur maklerskich.

– W pierwszym półroczu tego roku obroty polskich klientów na rynkach zagranicznych podwoiły się w porównaniu z pierwszą połową 2023 roku. Podwoiły się również aktywa klientów ulokowane w zagranicznych akcjach. Przybywa także inwestorów zainteresowanych budowaniem własnych portfeli zagranicznych ETF-ów w ramach planów inwestycyjnych. Polska jest zdecydowanie największym rynkiem, jeśli chodzi zarówno o liczbę portfeli, jak i ich wartość – wskazuje Filip Kaczmarzyk, członek zarządu XTB. Powody do zadowolenia ma też BM Pekao.

25 %

– tyle w ciągu ostatnich pięciu lat zyskał na wartości indeks dochodowy WIG20TR. Jego cenowy odpowiednik, czyli WIG20, główny wskaźnik naszego rynku, urósł 8 proc

– Po dobrym 2023 roku w I półroczu 2024 roku nadal obserwowaliśmy zwiększone zainteresowanie i co ważne, aktywność transakcyjną klientów na różnych rynkach zagranicznych. W I półroczu nasi klienci wygenerowali ponaddwukrotnie wyższe obroty na rynkach zagranicznych w porównaniu z I półroczem 2023 roku. To moim zdaniem oznacza, że idziemy strategicznie w dobrym kierunku i nasi klienci doceniają sposób, w jaki udostępniamy im tę usługę oraz wspieramy ich analitycznie – mówi Mariusz Kiełczykowski, zastępca dyrektora BM Pekao. I półrocze w tym biurze przyniosło nie tylko wzrost aktywności klientów na rynkach zagranicznych, ale i pojawienie się nowych.

Czytaj więcej

My idziemy na zagraniczne rynki, a zagranica do nas

– Cieszy nas fakt, że obok klientów aktywujących się i wracających na różne rynki mamy w tej chwili kilkunastoprocentowy wzrost nowych klientów, o zróżnicowanej strukturze wiekowej. To już nie tylko obroty generowane na akcjach. Klienci zaczynają uzupełniać swoje portfele również innymi klasami aktywów. Jako biuro maklerskie chcemy cały czas stwarzać klientom możliwości wyboru i reagowania na to, co dzieje się na globalnych rynkach. Dodatkowo nasza strategia obejmuje wsparcie klientów w postaci profesjonalnych materiałów analitycznych i rekomendacji na spółki zagraniczne – wskazuje Mariusz Kiełczykowski, zastępca dyrektora BM Pekao.

Grzegorz Zawada, dyrektor BM PKO BP, przyznaje, że usługa rynków zagranicznych na dobre zadomowiła się już wśród klientów biura.

– Oferujemy to rozwiązanie od wielu lat, a nasi klienci doceniają mnogość dostępnych rynków oraz rozliczanie transakcji w wielu walutach. Inwestorzy traktują rynki zagraniczne jako sposób na dywersyfikację portfela inwestycyjnego. I półrocze 2024 roku możemy zaliczyć do bardzo udanych pod tym względem. Każdy miesiąc oznaczał dla nas kilkaset wniosków o uruchomienie dostępu do tej usługi. Ten trend trwa od kilku lat i w związku z tym zakładamy, że w przyszłości ten obraz nie ulegnie zmianie, a rynki zagraniczne będą obecne wśród inwestorów indywidualnych na co dzień. Usługa rynków zagranicznych nie tylko zyskała na popularności, ale stała się integralną częścią strategii inwestycyjnych wielu naszych klientów. Z każdym rokiem rośnie liczba osób, które dostrzegają korzyści płynące z inwestowania na rynkach międzynarodowych, co świadczy o ich rosnącej świadomości i dojrzałości inwestycyjnej – mówi Zawada.

Z rozwoju rynków zagranicznych zadowoleni są także przedstawiciele Santander BM. I w tym przypadku I półrocze przyniosło bowiem większą aktywność inwestorów. – Inwestowanie na rynkach zagranicznych cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem klientów Santander BM. W I półroczu 2024 r. odnotowaliśmy ponad 20-proc. wzrost obrotów względem I półrocza 2023 roku przy jednoczesnym wzroście aktywnych klientów o ponad 7 proc. Jest to zasługa m.in. rosnącej popularności ETF-ów – instrumentów coraz chętniej wybieranych przez naszych inwestorów jako alternatywa dla klasycznych akcji. Sami reagujemy na potrzeby i aktualne oczekiwania klientów – mówi Dariusz Strzyżewski, zastępca dyrektora Santander BM.

Jest popyt, trzeba dbać o podaż

Na rynku z trendami się nie dyskutuje. Brokerzy zdają sobie sprawę, że w świecie powszechnej globalizacji również inwestowanie powinno przybierać bardziej globalny charakter. Siłą rzeczy rynki zagraniczne powinny więc zyskiwać na znaczeniu, chociaż wciąż na tym polu jest wiele do zrobienia.

– Oczywiście wciąż obserwujemy stosunkowo silny tzw. home bias, czyli nadmierną preferencję do inwestowania w krajowe aktywa, ale to zjawisko systematycznie traci na sile. Niezmiennie rośnie liczba osób inwestujących globalnie, dotyczy to zarówno akcji, jak i ETF-ów, a wielu nowych inwestorów swoją pierwszą transakcję zawiera właśnie na rynkach zagranicznych – wskazuje Michał Radomski. W tym kontekście deklaracje brokerów o dalszym inwestowaniu w tę usługę nie są żadnym zaskoczeniem.

– Jesteśmy przekonani, że trend wzrostowy w tej części biznesu będzie kontynuowany. Dlatego też mamy w planach jej udoskonalenie – nie tylko pod kątem oferty, ale także dostępnych narzędzi i bieżącej obsługi – zapowiada Strzyżewski.

– Widząc, jak rozwija się segment rynków zagranicznych, pracujemy intensywnie nad dalszym rozwojem naszej oferty. Systematycznie dodajemy nowe instrumenty, wkrótce pojawią się też nowe rynki – wskazuje Filip Kaczmarzyk.

Mariusz Kiełczykowski mówi wprost: najlepsze w tym biznesie wciąż jest przez brokerami. – Myślę, że w II półroczu czekają nas ciekawe miesiące i wydarzenia, które jeszcze bardziej mogą aktywizować rynki globalne – mówi Kiełczykowski.

Inwestycje
My idziemy na zagraniczne rynki, a zagranica do nas
Materiał Promocyjny
Pierwszy bank z 7,2% na koncie oszczędnościowym do 100 tys. złotych
Inwestycje
Co dalej po przyjęciu ustawy o ochronie sygnalistów?
Inwestycje
Mateusz Krupa, BM mBanku: W Polsce warto stawiać na energetykę
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Hossa aktualna, ale z większą zmiennością
Inwestycje
Strach przed potencjalną korektą?
Inwestycje
Krajowy rynek ETF-ów na długiej i wyboistej drodze