Czy to, co teraz obserwujemy na rynku, to już jest ta długo oczekiwana korekta?
Myślę, że tak, a przynajmniej taką mam nadzieję. Jest kilka rzeczy, które sprzyjają temu, aby rynek się trochę zatrzymał. Mieliśmy naprawdę bardzo dobre pierwsze półrocze, a także rewelacyjny czerwiec i lipiec. Trudno mi sobie wyobrazić, aby rynek szedł do góry bez żadnych przystanków. Niektóre spółki przez ostatnie pół roku bardzo mocno urosły, w związku z czym korekta, nie przesądzając tego, jaką będzie ona miała formę, jest jak najbardziej zasadna. Oczywiście dotknęła ona rynek amerykański, przez co pociągnęła w dół także i rynek polski. Ta korekta może jeszcze trochę potrwać, natomiast nie bałbym się jej. Nie jest to żadne odwrócenie trendu, koniec hossy czy coś w tym stylu. Jest to zdrowa korekta na rosnącym rynku. Uważam, że korekta ta będzie wręcz okazją do tego, by wcześniej upatrzone spółki dodać do portfela.
Czy rzeczywiście w takim spojrzeniu średnio- i długoterminowym nic się nie zmieniło? Mieliśmy chociażby obniżkę ratingu USA, nie najlepsze dane z Chin. To nie psuje obrazu rynkowego?
Moim zdaniem nie. Faktycznie dużo się teraz mówi o Chinach. Natomiast uważam, że oczywiście ten kraj ma swoje problemy, i oczekiwania, że to będzie koń pociągowy globalnej gospodarki, się nie sprawdzą, ale to też nie są te same Chiny co 10 czy 20 lat temu. To jest zupełnie inny kraj, z inną gospodarką oraz demografią, i trzeba na to spojrzeć nieco inaczej. Słabsze dane z Chin to element, który nie pomaga całej grupie rynków wschodzących. Nie uważam jednak, aby to był czynnik, który zmienia średnio- i długoterminowe perspektywy. W tym kontekście mamy jednak spadającą inflację, dobrze trzymającą się gospodarkę, zwłaszcza amerykańską. To, co było najgorsze, czyli widmo wysokiej inflacji i konieczność walki z nią, przemija. Inflacja się uspokaja. Moim zdaniem ten czynnik jest niezmienny, a też pewnie jesteśmy blisko końca podwyżek stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. To także zmienia optykę patrzenia na rynek w perspektywie kolejnych kwartałów.