Temat sztucznej inteligencji stał się bardzo modny również na giełdach. Czy można powiedzieć, że gdyby nie AI, nie byłoby hossy chociażby w przypadku indeksu Nasdaq?
Takie stwierdzenie nie jest dalekie od prawdy. Oczywiście inwestorzy grali ostatnio pod potencjalne obniżki stóp procentowych przez Fed, natomiast nie da się przejść obojętnie wobec spółek, które związane są ze sztuczną inteligencją. Wystarczy wspomnieć, że taka firma jak Nvidia dołączyła do grona spółek z wyceną powyżej biliona dolarów. Jest to więc najlepszy dowód na to, że kapitał ruszył w kierunku firm związanych ze sztuczną inteligencją. Uważam jednak, że w obecnej sytuacji rynek kieruje się zasadami jak przy gorączce złota czyli mówiąc obrazowo najlepiej jest produkować łopaty i kilofy. To by też tłumaczyło zachowania Nvidii. Na razie więc jesteśmy na etapie euforii związanej z producentami chipów i hardware’u, który służy do zwiększania mocy obliczeniowej. Widać też, że rynek zakłada, że nie będziemy mieli powtórki z krypowalut, które mimo wszystko posiadały duże bariery wejścia. Wydaje się, że w przypadku AI adopcja i popularność różnego rodzaju rozwiązań rośnie w sposób skokowy. Tak na dobrą sprawę ciężko znaleźć branżę w której elementy AI nie podniosą produktywności.
Zwyżki na amerykańskiej giełdzie są jednak na razie trochę wybiórcze. Dotyczą w dużej mierze firm technologicznych, tam gdzie pojawia się wątek AI. Czy w przyszłości ta hossa AI obejmie także inne branże?
Tak jak wspomniałem: początkowo zawsze najmocniej zyskują firmy, które bezpośrednio korzystają na danym boomie, czyli chociażby producenci chipów. W drugim rzędzie widać takich gigantów, jak Amazon, Facebook, Google, którzy też już pracują nad swoimi modelami. To jest ta druga faza, gdyż wdrożenie programów AI do podstawowego biznesu powinno podnieść wydajność. Obecne statystyki, do których oczywiście trzeba też podchodzić z rezerwą, mówią, że AI może podnieść wydajność o jakieś 30–35 proc. Dostępne opracowania sugerują też, że programista, który dostaje wsparcie AI jest w stanie wykonać daną pracę nawet o 55 proc. szybciej niż to robiłby bez AI. Jeśli faktycznie liczby te będą znajdowały potwierdzenie w rzeczywistości będzie to game changer, jeśli chodzi o wydajność. Oczywiście korzystać w kolejnej fazie będą też spółki, która będą faktycznie budować modele AI. Na razie jednak moda na sztuczną inteligencję jest w dość wczesnej fazie. Pomijając wątek firmy Nvidia, która jest notowana z dużymi mnożnikami, rynek raczej zakłada, że jesteśmy na początku większej rewolucji, a nie w fazie bańki, która objęłaby szeroki rynek.