Emil Łobodziński, BM PKO BP: Możliwa korekta, ale perspektywy są dobre

Zakładamy, że ten rok na naszym rynku będzie dużo lepszy niż 2022. Ryzyka cały czas jednak są i nadal musimy być przygotowani na podwyższoną zmienność – mówi Emil Łobodziński, doradca inwestycyjny w BM PKO BP.

Publikacja: 17.01.2023 18:21

Gościem Przemysława Tychmanowicza w Parkiet TV był Emil Łobodziński, doradca inwestycyjny w BM PKO B

Gościem Przemysława Tychmanowicza w Parkiet TV był Emil Łobodziński, doradca inwestycyjny w BM PKO BP. Fot. mat. prasowe

Foto: parkiet.com

Za nami mocny początek roku, szczególnie na warszawskiej giełdzie. Kto i co stoi za tym ruchem?

Generalnie początek roku to specyficzny okres, nowe strategie, przebudowa portfeli itp. Statystyka też działa na korzyść, bo zazwyczaj początek roku przynosi też wzrosty. Na naszym parkiecie w tym roku jest on wyjątkowo dobry i wyróżniamy się na tle innych rynków. Oczywiście wyceny nie są u nas jakieś wygórowane i to pomaga, natomiast trzeba też zwrócić uwagę na zachowanie dolara. On cały czas się osłabia, a to jest element, który wspiera rynki wschodzące i tym samym także nasz parkiet.

Od październikowego dołka WIG20 odbił prawie 50 proc. strat. Jak podejść do tego w krótkim terminie? Iść zgodnie z trendem, czy jednak ustawiać się pod ewentualną korektę, która wydaje się, że wcześniej czy później musi nadejść?

Oczywiście to wszystko zależy, jaką perspektywę przyjmiemy. Osobiście mam wrażenie, że nasz rynek chyba jednak zbyt szybko w ostatnich miesiącach rósł. Po tak dużych zwyżkach nie ukrywam, że oczekuję jakiegoś schłodzenia nastrojów. Ciężko mi sobie wyobrazić utrzymanie takiej dynamiki wzrostów. Jeśli jednak patrzymy na cały ten rok, to zakładam, że będzie lepszy niż poprzedni. Jeśli więc ktoś jest długoterminowym inwestorem, to perspektywy rynkowe są lepsze niż rok temu. Krótkoterminowo byłbym jednak ostrożny. Odczyt z ubiegłego tygodnia nastrojów inwestorów pokazał euforię na naszym rynku. To powinno zapalić lampkę ostrzegawczą.

Wspomniałeś, że 2023 r. ma być lepszy niż 2022. Można powiedzieć, że o to raczej nie będzie trudno. Czy jednak będzie to dobry rok?

Myślę, że po takiej kumulacji negatywnych czynników, z którymi mieliśmy do czynienia w 2022 r., można założyć, że ten 2023 r. będzie wyraźnie lepszy. Oczywiście nie oznacza to, że teraz mamy otwartą drogę do wzrostów, bo jednak problemy dalej są. Cały czas mamy do czynienia z wojną w Ukrainie czy też inflacją, która w tym roku dalej będzie miała znaczenie dla inwestorów. Gospodarczo czeka nas recesja. Istotnym pytaniem jest też to, jak wynikowo będą radziły sobie z tym otoczeniem gospodarczym spółki. Ryzyka więc są, ale z drugiej strony wspomniana inflacja będzie jednak spadać. Stopy procentowe mamy już wysokie. Wyceny nie są wygórowane, a w przypadku rynku polskiego jest kilka czynników, które mogłyby też działać pozytywnie. Jeśli działania wojenne będą wygasały, to oczywiście będzie to mieć pozytywny wpływ na nasz rynek. Tak samo mogłoby być wraz z pojawieniem się unijnych pieniędzy z KPO.

Wspomniałeś o ryzyku związanym z wynikami spółek. To ryzyko będziemy widzieli już przy okazji publikacji wyników za IV kwartał?

W przypadku niektórych spółek na pewno tak. Dobrym przykładem są tutaj Kęty, które podały wstępne wyniki i było w nich widać wpływ spowolnienia i otoczenia gospodarczego. Kęty, które przecież jakościowo są dobrą spółką, pokazały, że nadchodzi trudniejszy czas.

Branża maklerska na kolejne lata szykuje strategie, określając chociażby zmianę procentową indeksu WIG20 na koniec roku. Jak to wygląda w przypadku waszego biura?

Bardzo nie lubimy mówić o zmianie procentowej, bo jest to ciężkie od określenia i bardzo rzadko się trafia. Dużo ważniejsze jest dla nas położenie na szali z jednej strony ryzyk, a z drugiej szans. Jeśli spojrzymy na rynek pod tym kątem, to w tym roku szala przechyla się w stronę pozytywnych elementów. Jest to więc odwrócenie tego, z czym mieliśmy do czynienia z ubiegłym roku. Stąd też patrząc na cały rok, jesteśmy nastawieni pozytywnie, chociaż oczywiście ryzyka, o których wspomniałem, cały czas są. Uważam, że nadal musimy być gotowi na wyższą zmienność. Od tego nie uciekniemy w tym roku. Wydaje się także, że w tym roku dużo ważniejszy będzie dobór spółek i dobór sektorowy. W ubiegłym roku mieliśmy spadki, które dotknęły w zasadzie większości akcji i branż. W tym roku część branż, w określonym scenariuszu gospodarczym, będzie radziła sobie lepiej niż pozostałe. Sztuką będzie, by w odpowiednim momencie faktycznie posiadać akcje firm z tych branż.

Siłą rzeczy muszę więc teraz zapytać o to, jakie branże preferujecie w tym roku?

Nasz dobór branż jest mocno uzależniony od tego, jaki scenariusz gospodarczy przyjmiemy za wyjściowy. Duże znaczenie będzie miała recesja, ale także i inflacja. Jedno i drugie może mieć różne nasilenie. My wyjściowo zakładamy, że recesja będzie raczej płytka i jako kraj możemy sobie z nią poradzić całkiem nieźle. Zakładamy też, że podwyższona inflacja pozostanie z nami w tym roku. W takim scenariuszu wydaje nam się, że atrakcyjne będą sektory defensywne. Sektor finansowy cały czas wydaje się być ciekawy. Natomiast na pewno bardzo ostrożnie bym podchodził do różnego rodzaju firm bardzo cyklicznych. Jeśli zakładamy, że będzie recesja, to w przypadku wielu firm mogą pojawić się problemy i tym samym pojawiają się pytania, jak dane firmy z tą recesją sobie poradzą.

Inwestycje
Rok lepiej zacząć z obligacjami, a później na GPW
Inwestycje
Michał Krajczewski, BM BNP Paribas: Wyceny na GPW są atrakcyjne, ale to za mało. WIG20 wejdzie w trend boczny
Inwestycje
Konrad Ryczko, DM BOŚ: Można być umiarkowanym optymistą
Inwestycje
Inwestycje, których warto unikać przy podejmowaniu decyzji w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448408;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Dominika Nawrocka, edukatorka finansowa: Jak znaleźć finanse osobiste do inwestycji
Inwestycje
Marcin Materna, BM Banku Millennium: Hossa nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa