Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 14.03.2017 05:00 Publikacja: 14.03.2017 05:00
Foto: GG Parkiet
– Trzeci tydzień marca to szczególnie ciekawy okres dla wszystkich tych, którzy poruszają się po rynkach forex czy też derywatów – twierdzi Piotr Neidek z DM mBanku. Chodzi oczywiście o zmianę serii. Historia pokazuje, że jest to bardzo newralgiczny moment dla inwestorów. – Szczególnie ciekawie prezentuje się tzw. cykl futures, występujący przy Wall Street. Jeśli weźmie się pod uwagę ostatnie lata, a nawet dłuższy okres, np. dekadę, ukazuje się ciekawa prawidłowość – zauważa twórca najlepszego portfela technicznego w „Parkiecie" w 2016 r. – Mianowicie zmiana serii derywatów zazwyczaj przyczynia się do wyhamowania czy też zmiany wyraźnego trendu wertykalnego, poprzedzającego trzeci piątek miesiąca. Dobrym przykładem istnienia ww. cyklu jest grudniowy przypadek, kiedy to w drugiej połowie miesiąca indeks S&P500 przestał się wznosić i wszedł w etap korekty płaskiej, trwającej aż do pierwszej dekady lutego. Jeżeli zatem ten piątek zakończy się np. na historycznych szczytach, wówczas będzie można postawić tezę, iż jankeski benchmark powinien rozpocząć kilkutygodniową korektę – zapowiada Neidek. Z kolei pojawienie się w najbliższych dniach spadkowej fali i zepchnięcie S&P500 w stronę 2300 punktów umożliwiłoby rozpoczęcie nowego, wzrostowego impulsu. – Analizując odwrotnie skorelowany rynek obligacji oraz posiłkując się eWave (fale Elliotta – red.) dla S&P500, należałoby sądzić, iż w długim terminie 2500 punktów ma prawo zostać przetestowane, a jeśli w najbliższych dniach pojawiłyby się mocniejsze spadki, wówczas, biorąc pod uwagę wspomniane wyżej zjawiska, przyszyły poniedziałek mógłby okazać się bazą dla kolejnego impulsu hossy – zaznacza. paan
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Czynniki kosztowe i techniczne inwestycji w OZE.
Standard ESRS G1 „Postępowanie w biznesie” jest jedynym tematycznym standardem dotyczącym obszaru związanego z zarządzaniem (governance).
Cena złota po raz pierwszy w historii przekroczyła poziom 3300 dolarów za uncję. Ustanowiła ona kolejny rekord. Przez pięć lat zyskała prawie tyle samo co nowojorski indeks giełdowy S&P 500.
W długim terminie złoto ma szansę osiągnąć poziom 5–6 tys. USD za uncję. Duży potencjał wzrostowy jest także w srebrze – uważa Michał Stajniak, wicedyrektor działu analiz w firmie XTB.
Sprzedaż obligacji detalicznych utrzymuje się nadal na wysokim poziomie. Niebawem oferta może się pogorszyć.
Blady strach w związku z wprowadzeniem ceł ustąpił miejsca euforii po ich zawieszeniu. Jak długo inwestorzy i same przedsiębiorstwa będą w stanie w tych warunkach wytrzymać? Trudno powiedzieć. Szkody wywołane polityką Trumpa już są realne.
Choć poniedziałek był dniem wolnym w wielu europejskich gospodarkach, handel na Wall Street trwał już normalnie. Początek tego tygodnia nie jest jednak dobry dla amerykańskiego dolara, gdyż prezydent Trump próbuje podważać niezależność banku centralnego i kolejny raz w social media wskazuje na chęć zastąpienia Jerome Powella. Oprócz tego wciąż pojawiają się ogromne niepewności dotyczące handlu międzynarodowego, który w niedługim czasie może mieć coraz większy wpływ na amerykańską gospodarkę.
Wojna handlowa nie wychodzi prezydentowi USA na dobre. Chińczycy nie myślą o tym, aby zacząć rozmawiać z Amerykanami, aby przełamać impas, który zmierza w stronę "zimnej wojny handlowej", a negocjacje z krajami, które wyraziły taką chęć w zamian za 90 dniowe zwolnienie z podwyższonych taryf celnych, idą wolno.
Jak na razie nic nie wskazuje na to, aby Amerykanie i Chińczycy mieli zasiąść do stołu rozmów, aby rozładować wzajemny impas w polityce handlowej. Każdego dnia dowiadujemy się raczej o kolejnych działaniach wymierzonych w przeciwnika, choć nie są one tak "eskalujące" jak te z ubiegłego tygodnia.
Frank w stosunku do dolara jest mocniejszy niż w chwili, kiedy SNB zdecydował się na uwolnienie swojej waluty w 2015 roku. Jen również zyskuje w stosunku do amerykańskiej waluty, z różnicą między długimi i krótkimi pozycjami w historii. Choć złoto nie jest walutą, to jest bezpieczną przystanią i notuje kolejne historyczne szczyty. Czy dolar stracił swój status bezpiecznej waluty?
Ostatnie ruchy Donalda Trumpa - zastosowanie wyłączeń w nałożonych już cłach na Chiny - rynki potraktowały jako sygnał, że "genialna" strategia handlowa Białego Domu zaczyna się sypać i dalszej eskalacji nie będzie, raczej szukanie dróg do deeskalacji.
Nieścisłości dotyczące ceł ze strony Stanów Zjednoczonych są tak ogromne, że w zasadzie nikt nie wie, jakie stawki obowiązują na różne kategorie produktów. W ciągu weekendu Trump wskazał, że zamierza wyłączyć elektronikę z potężnych 145% ceł na Chiny, a obecnie mówi się, że mają obowiązywać pierwotne stawki 20%.
Na to zdają się po cichu liczyć rynki, po tym jak Biały Dom zakomunikował, że elektronika użytkowa z Chin będzie wyłączona spod horrendalnych ceł (stawka wyniesie zaledwie 20 proc.) i nie wykluczył, że podobny ruch dotknie też import półprzewodników.
Ubiegły tydzień przyniósł odbicie na rynkach akcji związane z wycofywaniem się administracji Donalda Trumpa z części agresywnych decyzji dotyczących stawek celnych. Jednocześnie jednak obserwowaliśmy lawinowe osłabienie się dolara amerykańskiego, mogące świadczyć o stopniowej utracie wiarygodności przez USA.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas