Wynajem i condohotele
Ci, którzy są zainteresowani inwestycją w nieruchomości, nie muszą robić tego bezpośrednio. – Jesteśmy przykładem dewelopera, który zdecydował się nie sprzedawać mieszkań, ale je wynajmować. W okresie od trzech do pięciu lat chcemy wybudować od 5 do 7 tys. mieszkań pod wynajem. W tej chwili budujemy 1,2 tys. takich mieszkań. W przyszłym roku będzie to 1,7 tys. – tłumaczył Maciej Drozd, wiceprezes Echo Investment. Firma szacuje, że rentowność takiego przedsięwzięcia, czyli w tym przypadku stosunek czynszu do kosztów budowy, będzie przekraczać 8 proc. – I to jest oczywiście dużo wyżej niż w przypadku kupna gotowego mieszkania. Dla nas ma znaczenie koszt budowy, a nie wartość rynkowa – mówił. Jego zdaniem krajowy rynek najmu wciąż ma duży potencjał i widać go, gdy porównamy się z krajami zachodnimi. – Młodzi ludzie już nie chcą się tak wiązać długookresowymi kredytami, a i często zmieniają pracę. Wydaje się, że to jest segment, który będzie rósł – przewidywał Maciej Drozd.
– W długim terminie oczywiście jestem optymistą wobec rynku nieruchomości, ale w krótkim niekoniecznie. Sytuacja jest dużo bardziej wieloznaczna. Większość deweloperów giełdowych notuje spadki sprzedaży mieszkań, choć jednym z wyjątków jest Murapol – zauważył Jan Wróblewski, współzałożyciel Zdrojowa Invest & Hotels. Zwrócił uwagę na szybko rosnące koszty budowy, ceny gruntów i brak kadry. – Pensje szeregowych pracowników wzrosły w ciągu kilku lat o 20–30 proc. Jest wiele czynników, które są bardzo niepewne. To są problemy, z którymi branża będzie się borykać. Rosną ceny, ale i rośnie podaż, liczona pozwoleniami na budowę – mówił Wróblewski. Zwrócił także uwagę na ryzyko związane z finansowaniem. – Marże banków są dziś wyjątkowo wysokie, a stopy procentowe bardzo niskie. Presja inflacji może spowodować wzrost stóp procentowych i kosztów kredytu – ostrzegał. Jego firma oferuje inwestycje w condohotele. Jak tłumaczył, taka nieruchomość nie różni się od standardowego hotelu niczym poza sposobem finansowania. Poszczególne apartamenty są sprzedawane inwestorom, jednak budynek musi być wyposażony w całą infrastrukturę hotelową: recepcję, baseny, spa. – Jeśli obiekt nie ma podstawowych elementów wymaganych przepisami o hotelach, to nie jest hotelem i nie może zapewnić odpowiednich wyników z inwestycji – stwierdził Jan Wróblewski. Dodał, że dziś jedynie 20 proc. nieruchomości reklamowanych jako condohotele spełnia te wymogi. Jego zdaniem przy obecnych kosztach realizacji stopy zwrotu powyżej 6 proc. są na tym rynku nierealne. Z kolei na rynku mieszkań rentowność wynosi około 5 proc. – Oczywiście wiele zależy od konkretnej inwestycji – podkreślał.
– Nieruchomości były, są i będą jedną z najatrakcyjniejszych form inwestowania. Wszystko oczywiście zależy od tego, ile mamy kapitału, na jaki czas chcemy zainwestować i jakie ryzyko ponieść – wskazywała Iwona Sroka.
Wysoka zmienność rynków tworzy okazje
Tylko teraz 149 zł za rok
dostępu do parkiet.com
SUBSKRYBUJ
Iwona Sroka członek zarządu Murapolu
Na polskim rynku nieruchomości brakuje regulacji prawnych wzorowanych na REIT-ach, które odnotowują stabilne i przewidywalne wyniki, są atrakcyjne z punktu widzenia inwestorów ze względu na regularną wypłatę dywidendy na uprzywilejowanych zasadach podatkowych oraz zapewniają dostęp do inwestowania na rynku nieruchomości dla indywidualnych inwestorów ze względu na brak minimalnych kwot wejściowych. Oczekuje się, że odpowiedzią na ten deficyt prawny okaże się projektowana ustawa o firmach inwestujących w najem nieruchomości (FINN), której założeniem jest zachęcanie inwestorów do inwestowania w obszarze rynku najmu nieruchomości, poprzez m.in. nadanie przywilejów podatkowych czy też wprowadzenie obowiązku regularnej wypłaty dywidendy. Wskazać należy, że ustawa ta kierowana jest w głównej mierze do inwestora detalicznego, który będzie mógł nabyć akcje FINN, zaś od podmiotu funkcjonującego na rynku najmu nieruchomości będzie zależeć, czy działalność swoją będzie opierał na przepisach przedmiotowej ustawy, czy też będzie prowadził działalność gospodarczą w zakresie najmu lokali na zasadach ogólnych. Co więcej, z ogólnej perspektywy branży nieruchomościowej korzystnym rozwiązaniem byłoby objęcie tą ustawą oprócz nieruchomości mieszkaniowych także magazynowych, handlowych oraz biurowych, co wzmocniłoby znacznie krajowy udział w najmie nieruchomości komercyjnych w Polsce, zdominowany przez zagraniczne korporacje. Dopiero praktyka jednak pokaże, czy wprowadzone zapisy w projektowanej ustawie FINN wpłyną pozytywnie na rozwój polskiego rynku nieruchomości, mając głównie na uwadze fakt, że została ograniczona do nieruchomości mieszkaniowych.