UFO pod wieżą Eiffla

Duża zabytkowa limuzyna w wersji kabriolet, w dodatku ze sporym bagażnikiem? To możliwe. Urzekający Citroen DS23 Cabriolet to wymarzony wóz do podróży, np. po Lazurowym Wybrzeżu.

Publikacja: 03.08.2017 15:53

Wersję Cabrio zbudowano na podstawie słynnej limuzyny.

Wersję Cabrio zbudowano na podstawie słynnej limuzyny.

Foto: Archiwum

Citroen DS, pokazany pierwszy raz w 1955 r. na paryskich targach motoryzacyjnych, był dla sobie współczesnych niczym UFO, które wylądowało pod wieżą Eiffla. Ten wóz pod wieloma względami wyprzedził swoje czasy, o czym już pisałem przed kilku laty. Niespotykanie jak na owe czasy opływowe nadwozie, wyposażenie techniczne, obejmujące m.in.: zawieszenie hydropneumatyczne, seryjnie oferowane hamulce tarczowe i półautomatyczną skrzynia biegów, a także komfort, który zapewniała limuzyna, sprawiły, że DS wzbudził powszechny zachwyt. Stał się synonimem technologicznej rewolucji tej francuskiej marki.

DS bez dachu to dziś prawdziwy rarytas. Powstało ich prawdopodobnie mniej niż 2 tysiące.

DS bez dachu to dziś prawdziwy rarytas. Powstało ich prawdopodobnie mniej niż 2 tysiące.

Foto: Archiwum

Co ciekawe, pomysł na ten wóz, będący następcą szalenie popularnego przedwojennego Traction Avanta, narodził się już w 1938 r., jednak plany jego produkcji przerwała II wojna światowa. Do pracy inżynierowie wrócili po dekadzie. Dopracowali wóz ze szczegółami i na tyle skutecznie, że stał się obiektem marzeń tysięcy kierowców. Prawie każdy chciał go mieć. Mimo wysokiej ceny już pierwszego dnia przyjęto ponad 12 tys. zamówień na model DS. W ciągu 20 lat Citroen wyprodukował blisko 1,5 mln tych wspaniałych samochodów. W oficjalnej ofercie był 4-drzwiowy fastback i od 1958 r. także 5-drzwiowe kombi, czyli 7-osobowa wersja Break.

44-letnie auto jest wciąż w dobrej formie, a wnętrze oferuje niespotykany komfort.

44-letnie auto jest wciąż w dobrej formie, a wnętrze oferuje niespotykany komfort.

Foto: Archiwum

Na tym tle skromnie wygląda liczba wyprodukowanych kabrioletów, które są dziś autami unikatowymi. Ta wersja wytwarzana była na bazie sedanów w latach 1958–1973, przede wszystkim z myślą o kolekcjonerach, w małych seriach, przez podparyską wytwórnię Henri Chapron. Powstało ich prawdopodobnie mniej niż 2000. Na portalu Catawiki trwa właśnie aukcja takiego odkrytego DS. Można go licytować jeszcze do 21 lipca. To egzemplarz z roku 1973, z silnikiem o pojemności 2347 cm3, mocy 143 KM oraz z przebiegiem 75 000 km. Napędza go benzyna, a moc przekazywana jest przez manualną skrzynię biegów.

Jak zapewnia jego niemiecki właściciel, w 2012 r. wóz przeszedł przegląd techniczny i od tej pory poddawany jest regularnej konserwacji. Nadwozie i podwozie są całkowicie pozbawione rdzy. Kremowy kolor nadaje mu dodatkowo nieskazitelny wygląd. Kabriolet posiada zupełnie nowy układ wydechowy, kierownicę, rozrusznik, pompę paliwa, rozdzielacz hydrauliczny i wiele innych. Tylko wsiadać i jechać, o ile przebijemy ofertę konkurentów. W chwili pisania tekstu cena wynosiła 37 tys. euro, czyli blisko 160 tys. zł.

Foto: Archiwum

[email protected]

Inwestycje alternatywne
Odnaleziony polski Picasso
Inwestycje alternatywne
Małe sztabki i złote monety królują w rosnących zakupach Polaków
Inwestycje alternatywne
Pozycja długa na rynku sztuki
Inwestycje alternatywne
Retro jest w cenie: BMW 501. Barokowy anioł
Inwestycje alternatywne
Ciągle z klasą!
Inwestycje alternatywne
Wysoka cena niewiedzy
Inwestycje alternatywne
Pułapki inwestowania w sztukę