Środowa sesja była czwartą z rzędu, podczas której w przypadku Żabki dominował popyt. Po południu kurs rósł o 2 proc., do 22 zł. Wreszcie udało mu się przebić cenę z zeszłorocznego IPO (21,5 zł). Od końca grudnia notowania Żabki poszły w górę o 14 proc., ale do wycen z rekomendacji nadal brakuje im dużo.
Trigon DM zaleca zakup walorów z ceną docelową wynoszącą 26 zł. Zdaniem analityków obecna wycena jest atrakcyjna, biorąc pod uwagę wzrostowy profil biznesu, wysokie marże, silną markę i skalę ekosystemu biznesowego, w którym działa spółka.
Nieco wyżej poprzeczkę zawiesił Santander BM, który wartość akcji Żabki oszacował na 28,1 zł. Analitycy zwracają uwagę na ryzyko związane z wojną cenową toczącą się na polskim rynku, w szczególności pomiędzy dyskontami. Ale ich zdaniem Żabka jest w dużej mierze odporna na to ryzyko, ponieważ działa w innym formacie niż takie sieci jak Biedronka, Lidl czy Dino.
Na jeszcze większe niedowartościowanie akcji Żabki wskazuje wycena BM mBanku, który w raporcie datowanym na 20 listopada 2024 r. cenę docelową oszacował na 36,9 zł. W stosunku do aktualnych notowań oznacza to prawie 68-proc. przestrzeń do wzrostu.