Z najnowszych danych firmy NielsenIQ wynika, że w 12 miesięcy do maja 2022 r. rynek podstawowych produktów spożywczych i chemicznych urósł wartościowo ponad 7 proc., co jest efektem wyższych cen. Ilościowo bowiem mimo napływu milionów Ukraińców sprzedaż ogółem urosła jedynie o 0,3 proc., a żywności o skromne 0,1 proc.
Idą miesiące wyzwań
– Trudno oczekiwać, w sytuacji, w jakiej jest polska, europejska, ale i światowa gospodarka, że spowolnienie albo kryzys nas ominie. Kolejne miesiące raczej nie będą dawały powodów do optymizmu – mówi prof. Robert Kozielski z Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego.
Jak wynika z raportu firmy Strategy&, blisko połowa społeczeństwa istotnie ograniczyła oszczędzanie lub nie może sobie na nie pozwolić. Poza ograniczaniem wydatków na gastronomię, co deklaruje 63 proc., tną wydatki na rozrywkę, elektronikę czy remonty, co wskazuje 46 proc. Zaczęli oszczędzać też na żywności, której wzrost cen dostrzega blisko 80 proc.
Oznaki spowolnienia widać w kolejnych sektorach. – W czerwcu zaobserwowaliśmy mniejszy ruch niż w analogicznym okresie lat poprzednich, jak również mniejsze ilościowo zakupy – mówi Jarosław Dobrogoszcz dyrektor ds. sieci sprzedaży detalicznej PSB Mrówka. – Łącząc te trendy oraz dokładając inflację, widzimy, że rynek ostro hamuje w ujęciu ilościowym – dodaje.