Kwaśniewski uważa, że warunki oferty są krzywdzące dla drobnych akcjonariuszy i zamierza zaskarżyć uchwałę podjętą 12 stycznia przez NWZA. – Może on wnieść powództwo o uchylenie uchwały do 13 lutego włącznie – mówi  „Parkietowi" Beata Binek z kancelarii prawnej CMS Cameron McKenna Dariusz Greszta.

Konsekwencją zaskarżenia uchwały może być decyzja sądu o zawieszeniu postępowania rejestrowego. – Zawieszenie postępowania z kolei spowoduje, że zarząd nie będzie mógł wykonać upoważnienia akcjonariuszy i podwyższyć kapitału – mówi Binek.

Bomi chce wyemitować do 11 mln akcji bez prawa poboru. Mają być sprzedawane po 2,3 zł. To oznacza, że spółka może pozyskać maksymalnie brutto 25,3 mln zł. Pieniądze chce przeznaczyć na restrukturyzację sieci detalicznej.

Zastrzeżenia Kwaśniewskiego dotyczą dwóch kwestii – wysokości ceny emisyjnej i sposobu wyboru inwestorów. W pierwszej kolejności akcje mają zostać zaoferowane akcjonariuszom, którzy są inwestorami kwalifikowanymi i którzy mają przynajmniej 3?proc. udziałów.

5-proc. próg w kapitale Bomi przekracza czterech inwestorów finansowych: Pioneer Pekao Investment Management, Generali OFE, Aviva OFE oraz Supernova Fund. Co ciekawe, ten ostatni nie jest inwestorem kwalifikowanym według ustawy o ofercie. – Nie wpisał się do rejestru inwestorów kwalifikowanych – potwierdza Łukasz Dajnowicz z urzędu Komisji Nadzoru Finansowego.