Eurocash złożył wniosek o przejęcie Emperii we wrześniu 2010 r. Spółka kilka miesięcy broniła się przed przejęciem. W końcu na początku stycznia 2011 r. strony osiągnęły porozumienie i zawarły umowę inwestycyjną. Przewiduje ona, że Eurocash nie kupi całej Emperii, ale jej cześć dystrybucyjną – spółkę Tradis. Eurocash miał nadzieję, że nie będzie musiał składać nowego wniosku, jednak UOKiK zdecydował inaczej.

- Zmianie ulegają najistotniejsze, z punktu widzenia antymonopolowej kontroli koncentracji, parametry transakcji, zarówno przedmiotowe – przekształca się zakres przejmowanych aktywów, jak i podmiotowe – zmianie ulega bierny uczestnik koncentracji. W sytuacji odpadnięcia kluczowych elementów stanu faktycznego sprawy przestał zatem istnieć przedmiot postępowania antymonopolowego, zaś samo postępowanie stało się bezprzedmiotowe – czytamy w decyzji wydanej przez Urząd.

Eurocash ma nieco ponad 11 proc. udziałów w rynku dystrybucji FMCG (dobra szybkozbywalne). Z kolei Tradis ma niespełna 6 proc. Rynek ten w Polsce jest bardzo rozdrobniony. Eurocash już teraz jest liderem. Trzeci gracz – Makro – ma ok. 5,8 proc.

Jeśli stronom uda się sfinalizować fuzję, powstanie podmiot o rocznych przychodach przekraczających 14 mld zł. Eurocash podkreśla, że razem z Tradisem będzie mieć znacznie mocniejszą pozycję negocjacyjną, co przełoży się na korzystniejsze warunki dla klientów grupy - czyli dla sklepów tradycyjnych. Będą one mogły skuteczniej konkurować z takimi sieciami jak Biedronka, Tesco, czy Carrefour.