W rozmowie z Polską Agencją Prasową Bogusz podkreśla, że ubiegłego roku Redan nie zaliczy do udanych. Po trzech kwartałach grupa miała 16,8 mln zł straty netto. - Choć czwarty kwartał przyniósł dość dobre wzrosty sprzedaży, to nie nastąpiło odwrócenie tendencji wyników, które mieliśmy. To był przejściowy rok. Wyciągnęliśmy wnioski i myślę, że kolejne okresy będą lepsze - dodaje
Wczoraj Redan podał, że przychody ze sprzedaży w 2012 r. w części modowej wzrosły o 17 proc., do 213,2 mln zł. Szacunkowa marża handlowa spadła jednak o 5 pkt. proc., do 48 proc. - Z jednej strony nastroje na rynku nie były dobre, była duża presja na przeceny. By wspierać sprzedaż, musieliśmy przeceniać towary głębiej niż to robiliśmy wcześniej. Z drugiej strony próbowaliśmy realizować strategię poprawy jakości produktów, co automatycznie oznaczało podwyższenie do pewnego stopnia cen towarów. Spotkały się więc dwie negatywne tendencje i zaowocowały dość dużymi obniżkami marży - wyjaśnia Kruszyński.
Sprzedaż dyskontowa w ubiegłym roku wzrosła o 14 proc., do 223,9 mln zł. Marża wyniosła 39 proc. i była zbliżona do tej z 2011 r. - Sprzedaż wzrosła mniej więcej o tyle, o ile zwiększyła się powierzchnia sklepów. Trochę wzrosły koszty prowadzenia biznesu, gdyż zainwestowaliśmy sporo w rozwój logistyki na początku 2012 r. - dodaje wiceprezes.
W ubiegłym roku sprzedaż poprzez sklepy internetowe wyniosła ponad 21,6 mln zł, czyli podwoiła się wobec 2011 r. - Uruchamiamy niedługo sklep internetowy w Rosji. W zeszłym roku rozwiązaliśmy problemy logistyczne w sklepie na Ukrainie, więc w tym roku też spodziewamy się tam dynamicznego przyrostu sprzedaży - zapowiada Kruszyński
W tym roku Redan postawi na rozwój franczyzy. - Liczba sklepów własnych w Polsce się zmniejszyła w ubiegłym roku i na pewno się jeszcze zmniejszy. Uznaliśmy, że nie możemy czekać aż zaczniemy zarabiać na tych lokalizacjach i stawiamy na franczyzę. Otworzyliśmy w ubiegłym roku kilkanaście sklepów franczyzowych i w tym roku liczba sklepów franczyzowych wzrośnie - dodaje Kruszyński. Poinformował, że w tym roku pewnie nieco szybciej będzie przyrastać liczba sklepów w Rosji niż na Ukrainie.