Kursy akcji LPP i CCC, dwóch największych firm z branży, odbiły od lokalnych dołków odpowiednio o 12 proc. (od lutego) i 46 proc. (od stycznia). Na którą z nich postawić?
Zrobiło się drożej
– Ostatni wzrost notowań LPP nie ma uzasadnienia fundamentalnego, to efekt awansu do regionalnego indeksu CECE – mówi Konrad Księżopolski, analityk Haitong. Zwraca uwagę, że LPP jest w bardzo ważnym momencie. – Po słabym 2015 r. powstaje pytanie, czy poprawiona kolekcja będzie miała swoje odzwierciedlenie w lepszej sprzedaży. Bolączką firmy jest wciąż słaba obecność w internecie. Na kondycję LPP duży wpływ będzie mieć polityka cenowa jego głównego konkurenta, czyli Inditeksu – dodaje.
Zdaniem Piotra Bogusza, analityka DM mBanku, w LPP powinna być nadal widoczna presja na marżę wynikającą ze wzmożonej konkurencji na rynku i wysokiego kursu USD/PLN. – Spółka dokonywała płatności za obecnie oferowaną kolekcję po kursie USD/PLN sprzed dwóch kwartałów, kiedy jego poziom był o około 18 proc. wyższy r./r. Negatywnie na wyniki wpłyną też wyższe koszty wynagrodzeń – dodaje.
Księżopolski bardziej preferuje CCC i wskazuje na korzyści z zakupu Eobuwia. Również zdaniem Bogusza to cenne aktywo. – CCC jako lider na rynku polskim w swoim segmencie i właściciel platformy internetowej powinien mieć znacznie mniejsze problemy z presją konkurencyjną. Kluczowym elementem dla zachowania kursu będą wyniki sklepów działających na rynkach niemieckim i austriackim. Po fali zwyżek spółka jest wyceniona relatywnie drogo na prognozowanym na 2016 r. 24,6x C/Z i 16,9 EV/EBITDA – mówi Bogusz. Także zdaniem Księżopolskiego kurs odzwierciedla wartość fundamentalną.
Mniejsze firmy ciekawsze
Silny popyt konsumencki powinien zdaniem analityków sprzyjać Bytomowi, Vistuli czy Gino Rossi. – Biorąc pod uwagę potencjał do wzrostu wartości spółki, preferowałbym Gino Rossi, które po działaniach mających na celu zwiększenie rentowności sprzedaży oraz po zrestrukturyzowaniu zadłużenia powinno odnotować znaczną poprawę wyników w 2016 r. – mówi Bogusz.