Różna sytuacja odzieżowych spółek zmusza do selekcji

Otoczenie gospodarcze sprzyja, firmy rozwijają się i w większości poprawiają wyniki. Jednak niektóre z nich, takie jak LPP i CCC, są zdaniem ekspertów drogo wyceniane. Na które warto postawić?

Publikacja: 29.03.2016 06:00

Różna sytuacja odzieżowych spółek zmusza do selekcji

Foto: GG Parkiet

Kursy akcji LPP i CCC, dwóch największych firm z branży, odbiły od lokalnych dołków odpowiednio o 12 proc. (od lutego) i 46 proc. (od stycznia). Na którą z nich postawić?

Zrobiło się drożej

– Ostatni wzrost notowań LPP nie ma uzasadnienia fundamentalnego, to efekt awansu do regionalnego indeksu CECE – mówi Konrad Księżopolski, analityk Haitong. Zwraca uwagę, że LPP jest w bardzo ważnym momencie. – Po słabym 2015 r. powstaje pytanie, czy poprawiona kolekcja będzie miała swoje odzwierciedlenie w lepszej sprzedaży. Bolączką firmy jest wciąż słaba obecność w internecie. Na kondycję LPP duży wpływ będzie mieć polityka cenowa jego głównego konkurenta, czyli Inditeksu – dodaje.

Zdaniem Piotra Bogusza, analityka DM mBanku, w LPP powinna być nadal widoczna presja na marżę wynikającą ze wzmożonej konkurencji na rynku i wysokiego kursu USD/PLN. – Spółka dokonywała płatności za obecnie oferowaną kolekcję po kursie USD/PLN sprzed dwóch kwartałów, kiedy jego poziom był o około 18 proc. wyższy r./r. Negatywnie na wyniki wpłyną też wyższe koszty wynagrodzeń – dodaje.

Księżopolski bardziej preferuje CCC i wskazuje na korzyści z zakupu Eobuwia. Również zdaniem Bogusza to cenne aktywo. – CCC jako lider na rynku polskim w swoim segmencie i właściciel platformy internetowej powinien mieć znacznie mniejsze problemy z presją konkurencyjną. Kluczowym elementem dla zachowania kursu będą wyniki sklepów działających na rynkach niemieckim i austriackim. Po fali zwyżek spółka jest wyceniona relatywnie drogo na prognozowanym na 2016 r. 24,6x C/Z i 16,9 EV/EBITDA – mówi Bogusz. Także zdaniem Księżopolskiego kurs odzwierciedla wartość fundamentalną.

Mniejsze firmy ciekawsze

Silny popyt konsumencki powinien zdaniem analityków sprzyjać Bytomowi, Vistuli czy Gino Rossi. – Biorąc pod uwagę potencjał do wzrostu wartości spółki, preferowałbym Gino Rossi, które po działaniach mających na celu zwiększenie rentowności sprzedaży oraz po zrestrukturyzowaniu zadłużenia powinno odnotować znaczną poprawę wyników w 2016 r. – mówi Bogusz.

W podobnym tonie wypowiada się Marcin Stebakow, dyrektor działu analiz w DM BPS. – Kluczowa będzie sprzedaż w marcu, kwietniu i maju. Jeśli spółka zanotuje jednoczesne zwyżki sprzedaży i utrzyma poprawę marży, będzie to miało bardzo silny pozytywny wpływ na wyniki dzięki dużej dźwigni operacyjnej. Dodatkowo pomogą niższe koszty finansowe. Taki scenariusz jest moim zdaniem realny i kurs w II kwartale powinien rosnąć. Spośród wszystkich spółek obuwniczych największy potencjał do wzrostu notowań widzę w Gino Rossi, później w CCC – mówi analityk.

Efektywność sprzedaży systematycznie poprawia też Bytom. – Ważne będzie utrzymanie tego trendu, co powinno być możliwe dzięki poprawie wskaźników konwersji i liczby sprzedanych sztuk na paragon. Będzie to miało pozytywny wpływ na wyniki Bytomia w połączeniu z planowanym wzrostem sieci i utrzymaniem kosztów pod kontrolą, choć zakładane są pewne wydatki na szkolenia personelu sklepów. Pytanie, czy firmie uda się obronić marżę brutto, co może być trudne – mówi Stebakow, który wycenia akcję Bytomia na 3,9 zł.

W przypadku Monnari kluczowe będzie to, czy uda się utrzymać albo zwiększyć marżę brutto po sporym spadku w 2015 r. – Ekspozycja na dolara nie pomaga, ale za to rynek konsumencki sprzyja spółce. Inwestorzy grają na przeczekanie i jeśli marże będą dobre w I kwartale, kurs może ruszyć w górę. Pod względem przychodów na razie jest dobrze. Sporym atutem firmy są wygasające w tym roku umowy najmu, które można korzystniej renegocjować, oraz spora ilość gotówki i możliwa dywidenda – dodaje analityk DM BPS.

Vistula w IV kwartale wprawdzie zarobiła nieco mniej, niż oczekiwano, ale firma nadal dobrze się rozwija w obu segmentach. – W.Kruk jest dobrze poukładany, zwiększa efektywność i utrzymał marże. Zobaczymy, czy nowe otwarcia będą trafione i zaprocentują. Segment odzieżowy również radzi sobie dobrze, dodatni wynik netto w 2015 r. odnotowały wszystkie marki, łącznie z Deni Cler, co stanowi dobrą podstawę do dalszej poprawy w 2016 r. – ocenia Stebakow.

[email protected]

Handel i konsumpcja
Mateusz Kolański: VRG odzyskała rytm w segmencie odzieżowym
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Handel i konsumpcja
Dino rekordowo drogie. Wycena odkleiła się od fundamentów?
Handel i konsumpcja
Techniczny problem eObuwia
Handel i konsumpcja
LPP bliżej ugody z KNF
Handel i konsumpcja
Pepco Group wstaje z kolan
Handel i konsumpcja
Asbis dobrze zaczął rok. Sprzedaż odbija