W 2002 roku wysokość miesięcznych przelewów na konta funduszy była bardzo zróżnicowana (wykres "Miesięczne przelewy z ZUS"). Od początku działalności, czyli od maja 1999 roku, OFE otrzymały 31 587 milionów złotych.
Zarabiają głównie PTE
Około 8% z tej kwoty stanowiła prowizja, będąca wynagrodzeniem dla PTE zarządzającego funduszem, czyli kwotowo około 2,5 miliarda złotych. Dla swoich klientów, dzięki czynionym inwestycjom na rynku kapitałowym (głównie dzięki zyskom wypracowanym na skarbowych papierach dłużnych - obligacjach oraz bonach skarbowych) fundusze zarobiły około 3,36 miliarda złotych. Jeśli w ten sposób porównamy strukturę podziału osiąganych korzyści z programu emerytalnego, to wyjdzie nam, iż 40% zysku z powierzonych pieniędzy osiągnęły OFE, a ich klienci pozostałe 60% z tej kwoty. Program daje godziwie zarobić głównie akcjonariuszom oraz pracownikom PTE.
Od początku działalności OFE zarobiły na czysto dla swoich klientów 3,36 miliarda złotych (różnica między wartością otrzymanych pieniędzy z ZUS a wartością aktywów netto na koniec kwietnia 2003 r.). W ujęciu procentowym oznacza to zwiększenie wartości aktywów netto o 9,61% w stosunku do kwoty otrzymanej od ZUS. Cały czas cierpliwie czekam na "długofalowe efekty, wynikające ze specyfiki działania funduszy emerytalnych". Cytowane powyżej zdanie jest ulubionym argumentem osób, które nie dostrzegają, iż drugi filar w takiej postaci będzie źródłem zarobku jedynie dla osób prowadzących rachunki przyszłych emerytów. Chowanie głowy w piasek nic tutaj nie da. Czas płynie nieubłaganie. Zbliżamy się do czwartej rocznicy działalności OFE. Te 10% zarobku dla klientów w tym czasie jest po prostu kpiną.
Struktura aktywów OFE