W 2000 r. Grajewo ma wyjść na prostą

Niemiecki koncern Pfleiderer AG, właściciel większościowego pakietu akcji zakładów płyt wiórowych w Grajewie i Wieruszowie, będzie konsekwentnie restrukturyzował swoje zakłady. Już w 2000 r. przynoszące straty Grajewo może wyjść na prostą.

Pfleiderer posiada obecnie 80% walorów Grajewa i tyle samo głosów na WZA polskiej spółki. Według dr. Hansa-Petera Malla, prezesa zarządu Pfleiderera, pakiet ten w zupełności wystarczy do realizacji celów właściciela. - Nie zamierzamy skupować na giełdzie pozostałych 20% akcji Grajewa - stwierdził. Zaprzecza również, jakoby Pfleiderer miał zamiar wycofywać spółkę z warszawskiej giełdy. - Nie wiem, skąd biorą się takie plotki.Niemcy przygotowują obecnie fuzję Grajewa z Zakładami Płyt Wiórowych Prospan w Wieruszowie. W skład budowanej grupy wejdzie też spółka Pfleiderer Technika Izolacyjna Polska, do której należy budowana w Dąbrowie Górniczej kosztem 50 mln DEM nowoczesna fabryka wełny szklanej. Jej uruchomienie planowane jest na październik br.- Polska jest dla nas najważniejszym rynkiem w Europie Środkowej. Spodziewamy się, że popyt na wełnę szklaną będzie rósł tak szybko, że już wkrótce podejmiemy decyzję o rozbudowie zakładu w Dąbrowie Górniczej - mówi dr Hans-Peter Mall. Najprawdopodobniej nowa spółka (ZPW Grajewo plus Wieruszów) będzie notowana na giełdzie pod nazwą Pfeiderer Polska (inną opcją jest wprowadzenie poszczególnych spółek na giełdę lub pozostawienie dotychczasowej nazwy - Grajewo).Na pytanie PARKIETU, jakie czynniki wpłynęły na ustalenie na poziomie 38 zł ceny jednej akcji kupowanej przez Pfleiderera w ramach 20-proc. pakietu od Skarbu Państwa, prezes odpowiedział: - Wyznacznikiem była cena akcji z pierwszego wezwania do sprzedaży Grajewa. Drobni akcjonariusze nie zareagowali na ogłoszone wiosną wezwanie, gdyż nie byli nim zainteresowani. Mimo wszystko chcemy, aby nadal pozostali z nami - stwierdził dr Hans-Peter Mall.Jego zdaniem, obecna cena akcji Grajewa jest odzwierciedleniem kryzysu panującego w branży producentów płyt wiórowych i sytuacji finansowej samej firmy. - Bez naszego zaangażowania zakłady w Grajewie i Wieruszowie mogłyby upaść. Uwzględniając czynniki fundamentalne, cena akcji Grajewa mogłaby równie dobrze wynosić dziś 1 zł. Cena jest wynikiem gry rynkowej, ale niekiedy ma więcej wspólnego ze spekulacją - powiedział prezes, dodając: - Bieżący kurs akcji Grajewa nie jest dla mnie sprawą priorytetową. Znacznie ważniejsze jest doprowadzenie zakładów do odpowiedniego poziomu technologicznego i wydajności. Chcemy, aby Grajewo i Wieruszów były firmami zdrowymi, a nie balansującymi na krawędzi bankructwa.W Grajewie i Wieruszowie trwa restrukturyzacja, a oba zakłady nadal przynoszą duże straty. - Jeśli zostaną zakończone trwające właśnie programy naprawcze, to już w przyszłym roku obie te firmy, mniej więcej w podobnym czasie, wyjdą ze strat - uważa dr Hans-Peter Mall. Jedną z podstawowych bolączek przejętych przez Pfleiderera wytwórców płyt wiórowych są wysokie koszty osobowe i przerosty zatrudnienia. Ma ono spaść do 1070 pracowników (z 1450). - Aby program restrukturyzacji się udał, musi to wszystko zostać doprowadzone do rozsądnych granic - uważa prezes.Nie wiadomo na razie, ile będzie kosztować restrukturyzacja zatrudnienia. - Trwają rozmowy na ten temat. Jest za wcześnie, aby podać jakąkolwiek liczbę. Są jednak określone regulacje ustawowe i będą one uwzględnione - stwierdził dr Hans-Peter Mall. Jednym z nie rozwiązanych problemów jest pakiet socjalny wieruszowskiego Prospanu. Kupując firmę, Pfleiderer przejął ten pakiet z dobrodziejstwem inwentarza. Potem okazało się, że zawarte w nim zapisy nie miały odpowiednich podstaw prawnych. Sprawę analizują prawnicy.Pfleiderer będzie inwestował w Grajewo i Wieruszów nawet po zakończeniu zaplanowanych wcześniej programów inwestycyjnych. Prezes nie chce na razie podawać wielkości kwot. - W Polsce przebywają obecnie eksperci, którzy mają to ustalić. Nie zakończyli oni je swojej pracy - mówi.Dr Hans-Peter Mall nie wyklucza, że Pfleiderer będzie próbował przejąć kolejne polskie firmy. Będzie przyglądał się głównie przedsiębiorstwom zajmującym się produkcją elementów dla budownictwa, np. płyt gipsowych. - Wszystkie dobre możliwości zostaną wykorzystane. Jesteśmy jak najbardziej zainteresowani dalszą ekspansją w Polsce - przyznał.

GRZEGORZ BRYCKI

(Neumarkt, Bawaria)