Dobiega końca ponaddwudziestoletnia przygoda Pfleiderera z warszawską giełdą. Zgodnie z planem zakończył się proces przymusowego wykupu akcji należących do akcjonariuszy mniejszościowych. W ramach ogłoszonego w połowie września przymusowego wykupu dominujący akcjonariusz skupił ponad 5 mln walorów, stanowiących ok. 7,8 proc. kapitału zakładowego, po cenie 26,60 zł za papier. Od kilku sesji nie można już handlować papierami spółki, ponieważ giełda zawiesiła notowania.
W sierpniu dwaj najwięksi akcjonariusze, Volantis Bidco i Atlantik, posiadający łącznie ponad 90 proc. akcji i głosów na walnym zgromadzeniu, zawarli porozumienie dotyczące nabywania akcji oraz zgodnego głosowania na walnych zgromadzeniach Pfleiderer Group. Było to możliwe dzięki temu, że wcześniej w wyniku wezwania Volantis Bidco zwiększył swój stan posiadania do 52,92 proc. akcji i głosów na walnym zgromadzeniu Pfleiderera. Inwestor początkowo zaoferował 25,17 zł za akcję, by ostatecznie podnieść cenę, niedługo przed końcem zapisów, do 26,60 zł. W ramach wezwania inwestorzy złożyli zapisy na około 15 mln akcji, stanowiących około 23,3 proc. ogólnej liczby akcji w kapitale spółki.
Producent płyty drewnopochodnej ma za sobą słabszy okres wynikowy, co nie pozostało bez wpływu na jego wycenę rynkową, która przez wiele miesięcy, do czasu ogłoszenia wezwania, systematycznie spadała (od szczytu z 2017 r. kurs zniżkował o prawie 60 proc.). Wyniki za I półrocze 2019 r. wskazują na trudne warunki rynkowe po stronie zarówno sprzedażowej, jak i zakupowej. Największymi wyzwaniami dla grupy są osłabienie koniunktury w Niemczech i presja konkurencyjna na rynku płyty, będąca wynikiem wzrostu mocy produkcyjnych w Polsce i na Białorusi.
Pfleiderer (wcześniej jako Grajewo) jest notowany na GPW od 1997 roku. W latach 2015–2016 przeprowadzono połączenie polskich i niemieckich spółek Pfleiderera. W wyniku tych zmian Grajewo przemianowano na Pfleiderer Group.