Papiery firm faktoringowych i windykacyjnych są niepewne

Aż 166 proc. zyskała wczoraj na debiucie na NewConnect firma Fast Finance. Czy inwestorzy uwierzą, że rynek obsługi wierzytelności ma przyszłość?

Aktualizacja: 27.02.2017 16:04 Publikacja: 07.05.2008 01:34

Akcje kolejnej firmy windykacyjnej trafiły do obrotu publicznego. Fast Finance najwyraźniej zdobył zaufanie inwestorów, bo choć kurs odniesienia jego akcji z oferty prywatnej wynosił 0,36 zł, to zadebiutowały po cenie 0,96 zł, by pod koniec dnia osiągnąć 0,76 zł.

To pokazuje, że rynek pozytywnie ocenia spółki windykacyjne i faktoringowe. Jak twierdzą eksperci, wraz ze zwalniającą gospodarką i rosnącymi stopami pojawią się problemy z płynnością finansową i konsumentów, i firm. To sprawi, że wrośnie popyt na usługi podnoszące płynność (pożyczki). Potem powstaną także zatory płatnicze i wierzytelności, które może obsłużyć ta branża.

Na razie zysków nie było

Do tej pory jednak spółki z tego sektora nie spisywały się rewelacyjnie. Np. notowania akcji Grupy Finansowej Premium, spółki faktoringowo-pożyczkowej, która debiutowała w czerwcu 2007 r., nigdy nie przekroczyły poziomu z zamknięcia sesji w dniu debiutu (23 zł).

Co na to eksperci? - Ostatnie miesiące to był nie najlepszy okres dla całej giełdy. Trudno wymagać, by takie spółki wykazywały się kursami wyższymi niż w czerwcu 2007 r. - mówi Marcin Kiepas z firmy X-Trade Brokers.

Raz na wozie, raz pod wozem

Akcje firm windykacyjnych nie muszą być dobrą inwestycją, bo upadek jednej zrestrukturyzowanej spółki, jaką windykator przejmie za długi, może być przyczyną jego kłopotów.

Tak było w przypadku spółki giełdowej Cash Flow, która straciła kilka milionów złotych na inwestycji w linie lotnicze Prima Charter. 30 kwietnia spółka ogłosiła, że utworzy rezerwę na całkowitą utratę wartości należności wobec Prima Charter, gdyż linie składają wniosek o upadłość. Akcje Cash Flow były wczoraj najtańsze w historii (4,43 zł na zamknięciu sesji). Przedstawiciele spółki tłumaczą, że był to wypadek przy pracy, bo zysk na działalności operacyjnej został podwojony w 2007 r. w porównaniu z 2006 r. - To pokazuje, że branża windykacyjna jest perspektywiczna - mówi Tomasz Halabowski, specjalista ds. relacji inwestorskich Cash Flow.

Co o przypadku sądzi konkurencja? - Inwestowanie w biznes lotniczy nie okazało się dobrym pomysłem - mówi Grzegorz Maślanka, członek zarządu Grupy Finansowej Premium. Dodaje, że jego spółka jest związana głównie z firmami z branży kolejowej (Tines) oraz hutniczej. - Ważne, by firma ubezpieczała działalność faktoringową. By nie miała należności wątpliwych - podkreśla Maślanka.

Posiłkują się obligacjami

Spółka GF Premium zapowiada, że do końca przyszłego tygodnia podpisze umowę z BRE Bankiem na emisję od września obligacji dwuletnich o wartości ok. 50 mln zł. - Papiery będą wypuszczane na rynek w transzach po 10 mln zł, chyba że znajdzie się chętny na zakup pakietu o wartości np. 20 mln zł - mówi wiceprezes Maślanka. Przewiduje, że to pozwoli na to, by kapitalizacja firmy wzrosła 2,5-krotnie.

GF Premium podtrzymało prognozę zysku netto na 2008 r., która wynosi 8,6 mln zł, choć w I kw. zarobiło tylko 1,4 mln zł. - Liczymy na dynamiczny rozwój, bo udzielamy pożyczek o wiele szybciej niż banki. Dlatego jesteśmy atrakcyjni głównie dla firm, które są obecne na naszym rynku od niedawna - podkreśla Grzegorz Maślanka.

Czy można będzie w przyszłości zarobić na akcjach GF Premium? - Liczymy na to, że rynek podniesie naszą wycenę po tym, jak pod koniec roku zadebiutuje na giełdzie nasz główny klient, firma Tines - przekonuje Maślanka z GF Premium.

Rozkładają ryzyko

Fast Finanse od większości konkurentów z branży różni się tym, że długi kupuje i odzyskuje na własny rachunek, jak również specjalizuje się w wierzytelnościach konsumenckich. Jak twierdzi prezes Jacek Daroszewski, ryzyko rozłożone jest dzięki temu na tysiące dłużników, więc prognozy spółki są bardzo bezpieczne. - Z powodu kilku tysięcy złotych ludzie nie uciekną z kraju. Mają po prostu przejściowe kłopoty. Najczęściej wystarczy rozłożyć im spłatę na raty - mówi Daroszewski. Twierdzi, że Fast Finance kupuje wierzytelności głównie od banków i telekomów, zwykle za 20 proc. ich wartości. Odzyskuje około 60 proc. W zeszłym roku podwoił zyski i chce utrzymać to tempo. Na ten rok spółka zaplanowała 2,5 mln zł zysku netto, przy 9,6 mln zł przychodów. Ma jednak nadzieję osiągnąć ten wynik już po III kwartale, a wtedy pomyśli o GPW.

Są lepsze inwestycje

Umiarkowanym optymistą, jeśli chodzi o przyszłość branży, jest Marcin Kiepas. - Biznes tych firm może rzeczywiście urosnąć, ale nie liczyłbym na oszałamiające wyniki. Te spółki nie mają potencjału dynamicznego wzrostu - twierdzi.

Kiepas dodaje, że dobrym biznesem może być obsługa wierzytelności służby zdrowia. Zajmują się tym trzy spółki: Magellan (GPW), MW Trade (NewConnect) i Electus (własność IDM SA). W I kw. 2007 r. powiększyły portfele o 50-300 proc. (w stosunku do I kw. 2007 r.). Wykup tych długów zabezpieczają pośrednio samorządy lokalne, które są założycielami szpitali. Minister zdrowia chce, by na poczet długów służby zdrowia BGK wyemitował obligacje, które miałby wykupić po latach Skarb Państwa.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego