Jedna z różnic między kupnem jednostek uczestnictwa funduszy a sprawieniem sobie rolls-royce?a polega na okresie oczekiwania na owoc decyzji. Owszem, zanim się doświadczy przyjemności, jaką daje posiadanie wytwornego produktu myśli motoryzacyjnej, trzeba się naczekać. Jest szykowany na indywidualne zamówienie i dostosowywany do potrzeb klienta.
Podobnie powinno być w przypadku produktów inwestycyjnych. Częściowo jest. Trzeba się naczekać. Tyle że często dłużej niż pozwala cierpliwość, towar w drodze do nabywcy zaś traci część cech, dzięki którym go wybrano. Tego rodzaju rozczarowania osłabiają nie tylko markę sprzedawcy. Traci na tym prestiż całej branży.
W przypadku produktów inwestycyjnych, fizyczna dostawa efektu jest na tyle odległa w czasie, że emocje towarzyszące składaniu zamówienia ulegają zatarciu. Paragrafy z umowy są trwalsze. Te zaś układają się w scenariusz serialu pt. "Świat według banków", zwykle bardziej kiepski od wrażenia, jakie się próbuje wywrzeć na kliencie. Jeśli producent samochodu reklamuje maksymalną prędkość jako 200 km/h, to wiadomo, że nie liczył jej, jadąc ze stromej górki. Reklamy produktów finansowych pozostają pełne gwiazdek i niedomówień. Klienci nie są zawczasu uświadamiani, że zadowolenie z akumulacji aktywów przychodzi po wielu latach wyrzeczeń i prób charakteru. Sprzedawcy rzadko starają się wyjaśniać różnice między domniemaną obietnicą z reklamy a rzeczywistymi perspektywami. Często odwrotnie, bo tak jest łatwiej osiągnąć krótkoterminowy cel. Ten własny.
Długoterminowe cele pozostają zmartwieniem klienta. W wyniku nadużywania manipulacji nasze społeczeństwo może tracić zaufanie do instytucji finansowych. Rosnąca ilość haków na klienta prowadzi do szukania podstępu nawet tam, gdzie go nie ma i być nie powinno.
Mimo zmiany charakteru oczekiwań klientów, Grupa Trzymająca Kasy nie zaniechała dawnych praktyk. Nadal mniej wyrobiony inwestor ma kłopoty ze zrozumieniem, w co i na jakich warunkach inwestuje. Nawet tak prosty produkt, jak lokata bankowa bywa otaczany marketingową powłoką o przesłaniu tuszującym jej rzeczywisty charakter i potencjał zwrotu.