Największe banki amerykańskie zaczęły przedstawiać nowe plany dotyczące dywidend, po tym jak pozytywnie przeszły niedawną rundę testów wytrzymałościowych (stress testów) przeprowadzonych przez Fed. Po ogłoszeniu dobrych wyników testów regulator dał im zielone światło na to, by oddawały więcej pieniędzy akcjonariuszom.
Jako pierwsze o zamiarze podwyższenia dywidend poinformowały Goldman Sachs i Morgan Stanley. Pierwszy z tych banków ogłosił, że podniesie dywidendę o 25 proc., do 2,5 USD na akcję. Drugi zapowiedział natomiast podniesienie dywidendy z 70 centów na akcję do 77,5 centów. Więcej pieniędzy udziałowcom wypłacać będzie również Wells Fargo, który planuje podwyższenie dywidendy z 25 centów na akcję do 30 centów. Bank of America zapowiada natomiast, że zwiększy dywidendę z 21 centów do 22 centów na akcję.
– Bank of America utrzymuje silną pozycję kapitałową, by służyć swoim klientom w obecnym środowisku ekonomicznym. Utrzymywana przez nas dyscyplina w podejściu do ryzyka sprawiła, że jesteśmy dobrze przygotowani na scenariusz poważnego wstrząsu gospodarczego – twierdzi Alastair Borthwick, dyrektor finansowy Bank of America.
Agencja Bloomberga szacuje, że duże amerykańskie banki mogą w tym roku zwrócić akcjonariuszom 80 mld USD w formie dywidend oraz skupu akcji własnych. Dywidendy i buy backi wzrosły już jednak bardzo mocno w zeszłym roku. Na przykład Morgan Stanley podwoił dywidendę, a na skup akcji własnych przeznaczył 12 mld USD.
Niektóre banki są jednak ostrożne w kwestii dywidend i skupu akcji własnych. JPMorgan Chase zapowiedział już, że w tym roku nie podwyższy dywidendy „ze względu na wyższe wymagania kapitałowe w przyszłości". Również Citigroup ogłosił, że jego dywidenda pozostanie na zeszłorocznym poziomie.