Taki sam kwartał zeszłego roku zakończył ze 0,9 mld USD straty netto. Przychód koncernu wzrósł zaś o 36 proc., do 34,1 mld USD. Wyniki te okazały się zbliżone do prognoz.

Rok wcześniej GM ledwo podnosił się z bankructwa. Zysk netto uzyskiwany przez koncern przez trzy ostatnie kwartały świadczy jednak, że samochodowy gigant z Detroit już otrząsnął się z upadku. Poprawa wyników to m.in. skutek lepszej koniunktury na zagranicznych rynkach oraz rezultat sprzedaży przez GM nowych modeli samochodów w USA. – Nasze wyniki wskazują, że nadal robimy znaczące postępy – twierdzi Chris Liddell, dyrektor finansowy GM.

Dan Akerson, prezes General Motors, wskazuje, że jego firma jest w stanie wypracowywać znaczący zysk, choć w USA sprzedaż samochodów jest wciąż niższa niż przed kryzysem.

Dobre wyniki mogą pomóc spółce zyskać zaufanie inwestorów przed powrotem na giełdę zaplanowanym na 18 listopada. GM zamierza sprzedać 365 mln akcji zwykłych po 26–29 dol. (wartych łącznie ponad 10 mld dol.) i akcji uprzywilejowanych za następne 2–3 mld dolarów. Po przeprowadzeniu oferty publicznej, udziały amerykańskiego Departamentu Skarbu w GM spadną z 61 proc. do 43 proc. Rząd USA stał się głównym akcjonariuszem GM w związku z bankructwem koncernu, do którego doszło w zeszłym roku. Departament Skarbu zainwestował w spółkę łącznie 49,5 mld USD.

Oferta publiczna ma sprawić m.in., że państwo otrzyma z powrotem część tej kwoty. By odzyskać całość, akcje GM musiałyby zostać sprzedane w ofercie po 44 USD każda. Rząd liczy jednak, że w przyszłości odzyska pieniądze włożone w ratowanie koncernu.