– Wzrost wyższy od prognoz był skutkiem silniejszego niż zakładano popytu konsumentów oraz wzrostu inwestycji pod koniec roku – wskazuje Dmitrij Polewoj, analityk z banku ING.
Duży wpływ na kondycję rosyjskiej gospodarki miały również rosnące ceny ropy naftowej, głównego dobra eksportowego Rosji. W 2011 r. średnia cena baryłki rosyjskiej ropy Ural wynosiła 109 USD, gdy rok wcześniej 78 USD. Dzięki temu w budżecie Federacji Rosyjskiej pojawiła się nadwyżka wynosząca 0,8 proc. PKB, gdy spodziewano się deficytu.
W tym roku Rosję może czekać jednak spowolnienie gospodarcze. Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognozuje, że rosyjski PKB wzrośnie w tym roku o 3,3 proc. Premier Władimir Putin twierdzi, że gospodarka jego kraju powinna rosnąć o co najmniej 6 proc. rocznie, by Rosja dołączyła do pierwszej piątki największych potęg świata.