75-letni minister będzie piastował ten urząd, dopóki jego obsada nie zostanie zmieniona królewskim dekretem. Tylko król Abdullah może bowiem podjąć taką decyzję, a 86-letni monarcha w styczniu udał się do Casablanki w Maroku, gdzie przechodzi rekonwalescencję po kuracji, której poddany był w Nowym Jorku.
Ceny ropy naftowej wzrosły do poziomu najwyższego od 28 miesięcy w wyniku obaw, że antyrządowe protesty w Egipcie mogą się rozprzestrzenić na inne kraje Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu. Arabia Saudyjska jest największym producentem tego surowca w Organizacji Państw Eksporterów Ropy Naftowej. W styczniu wydobywano tam dziennie 8,4 mln baryłek ropy, ponad dwa razy więcej niż w Iranie, który w OPEC zajmuje drugie miejsce pod względem wielkości produkcji. OPEC dostarcza około 40 proc. ropy na światowy rynek.
– Nie spodziewam się jakichkolwiek zmian na tym stanowisku dopóki król jest chory, a w regionie utrzymuje się napięta sytuacja – powiedział Leo Drollas, główny ekonomista w londyńskim Centre for Global Energy Studies.
Dodał, że al-Naimi cieszy się międzynarodowym uznaniem, jest człowiekiem światowym, kształcił się za granicą i ta jego pozycja może uspokajająco wpływać na rynek. Nie dalej jak przed tygodniem w Genewie ponownie wyraził opinię, że odpowiednim poziomem dla ceny ropy jest obecnie 70–80 USD za baryłkę.