Libia już mniej niepokoi rynki

Zwiększenie wydobycia ropy naftowej przez Arabię Saudyjską nieco wyhamowało zwyżki cen czarnego złota

Aktualizacja: 27.02.2017 01:53 Publikacja: 26.02.2011 02:55

Libijska opozycja zapowiada, że będzie szanowała umowy naftowe zawarte przez reżim Kaddafiego.

Libijska opozycja zapowiada, że będzie szanowała umowy naftowe zawarte przez reżim Kaddafiego.

Foto: Forum

Fala niepokoju wywołana rewolucją w Libii opada. Większość europejskich indeksów giełdowych umiarkowanie rosła w piątek po południu. Ceny ropy WTI?w Nowym Jorku lekko spadły wówczas do około 96 USD z ponad 97 USD w czwartek. Cena baryłki ropy Brent niewiele się w tym czasie zmieniła i wynosiła blisko 111 USD.

Do uspokojenia rynków przyczyniła się Arabia Saudyjska, zwiększając produkcję surowca. Libijskie terminale naftowe nadal nie pracowały. Guenther Oettinger, unijny komisarz ds. energii, stwierdził jednak, że nie ma z tego powodu żadnych zakłóceń w zaopatrzeniu krajów Unii Europejskiej w surowce energetyczne.

[srodtytul]Infrastruktura ocalała[/srodtytul]

Jeszcze kilka dni temu libijski dyktator płk Muamar Kaddafi groził, że trwająca w jego kraju rewolucja doprowadzi do zniszczenia libijskiej infrastruktury naftowej. Media donosiły nawet o bombardowaniach szybów dokonywanych przez wierne Kaddafiemu lotnictwo. Teraz libijski reżim nieco łagodzi retorykę. – Nie zniszczymy pól naftowych. One należą do narodu – zapowiedział syn Kaddafiego Saif al Islam.

Tymczasem libijska opozycja połączona w Ruch 17 lutego zapowiada, że po przejęciu władzy będzie honorowała wszelkie umowy z zagranicznymi firmami naftowymi, które zostały zawarte zgodnie z prawem i „są w interesie narodu libijskiego”.

– Ktokolwiek przejmie władzę po Kaddafim, będzie chciał powrotu do dawnych interesów z zachodnimi spółkami, tak szybko, jak to możliwe. Jakaś forma wojskowego puczu przeciw Kaddafiemu wydaje się prawdopodobna, ale musi upłynąć trochę czasu, zanim zagraniczne spółki naftowe poczują się na tyle bezpiecznie, by skierować swój personel z powrotem do Libii – mówi „Parkietowi” Julian Jessop, ekonomista z Capital Economics.

[srodtytul]Plany zamrożenia[/srodtytul]

Tymczasem państwa Unii Europejskiej oraz USA rozważają zamrożenie zagranicznego majątku Kaddafiego i jego rodziny. Nie jest jasne, czy zamrożeniu uległyby również aktywa libijskiego państwowego funduszu inwestycyjnego Libyan Investment Authority (LIA).

LIA ma m.in. 2,6 proc. akcji banku UniCredit oraz 7,6 proc. udziałów klubu sportowego Juventus Turyn. Według amerykańskich depesz dyplomatycznych ujawnionych przez portal WikiLeaks LIA powierzył w zarząd zachodnim instytucjom finansowym co najmniej 32 mld USD. Wspólne interesy LIA proponowali m.in. słynni amerykańscy oszuści Bernard Madoff i Allen Stanford. Libijczycy odrzucili ich oferty.

[[email protected]][/mail]

Gospodarka światowa
Inflacja słabnie, ale nie na tyle, by banki centralne odetchnęły z ulgą
Materiał Promocyjny
Pierwszy bank z 7,2% na koncie oszczędnościowym do 100 tys. złotych
Gospodarka światowa
Wzrost cen słabnie, ale europejski przemysł ma zadyszkę
Gospodarka światowa
Inwestorzy nie przestraszyli się wyniku pierwszej tury wyborów
Gospodarka światowa
Jak rynki przyjęły sukces Le Pen w wyborach we Francji
Materiał Promocyjny
NIS2 - skuteczne metody zarządzania ryzykiem oraz środki wdrożenia
Gospodarka światowa
Bułgaria. Kraj, który znów minął się ze strefą euro
Gospodarka światowa
Skrajna prawica zwyciężyła. Nie wiadomo jednak czy zdoła stworzyć rząd