[b]Z danych spółki EPFR Global wynika, że w ubiegłym roku do funduszy akcji inwestujących w Ameryce Łacińskiej napłynęło netto 1,7 mld USD, po 11,1 mld USD w 2009 r. To tylko ułamek napływów do wszystkich funduszy rynków wschodzących, nawet biorąc poprawkę na to, że rynki latynoamerykańskie są mniejsze niż np. azjatyckie. Czy to znaczy, że Ameryka Łacińska nie jest popularna wśród inwestorów? [/b]
Nie sądzę, żeby Ameryka Łacińska była niepopularna. W 2009 r., który był okresem odbicia na światowych rynkach finansowych, rynki latynoamerykańskie zyskały najmocniej. To naturalne, że w ubiegłym roku inwestorzy rozglądali się za giełdami, które zostały w tyle. Mimo to, do naszych funduszy latynoamerykańskich napłynęło w ub.r. sporo pieniędzy, choć mniej niż rok wcześniej.
[b]Jak dużym zainteresowaniem cieszą się rynki Ameryki Łacińskiej wśród polskich inwestorów?[/b]
Fundusze akcji Ameryki Łacińskiej to drugi najpopularniejszy, po funduszach surowcowych, produkt BlackRock w Polsce. Polacy ulokowali w nich ponad 200 mln zł. Tylko w ostatnich sześciu miesiącach wartość aktywów funduszu BGF Latin America wzrosła u was o 25 proc. W połowie ub.r. udostępniliśmy polskim inwestorom jednostki tego funduszy denominowane w złotych. Wybraliśmy go spośród 650 funduszy BlackRock. To pokazuje, jaka jest nasza ocena zainteresowania Polaków takimi produktami.
[b]Ostatnie dwa lata były jednak dla funduszy rynków wschodzących udane. W tym roku kapitał szybko z nich ucieka. Dlaczego?[/b]