Frank pozostał dziś jedyną walutą, którą można traktować jako „bezpieczną przystań” na niepewne czasy – twierdzi Kasper Kirkegaard, strateg walutowy Danske Banku. Tę opinię podziela coraz więcej analityków. To może oznaczać, że tendencja tej waluty do umacniania się w okresie zawirowań na światowych rynkach finansowych jeszcze się nasili. Konsekwencje tego odczują nie tylko szwajcarscy eksporterzy, ale też Polacy, którzy zaciągnęli we franku kredyty (patrz ramka).[srodtytul]Początek monopolu franka? [/srodtytul]
Statusem „bezpiecznej przystani” frank cieszy się od dawna, ale dotąd dzielił go m.in. z jenem. Gdy na rynkach finansowych narastała niepewność, inwestorzy wyprzedawali ryzykowne aktywa na rzecz bezpiecznych papierów denominowanych w tych walutach. Przykładowo, od początku 2010 r., gdy awersję do ryzyka podbijały kolejno kryzys fiskalny w strefie euro, niepokoje społeczne na Bliskim Wschodzie i trzęsienie ziemi u wybrzeży Japonii, frank umocnił się wobec koszyka walut partnerów handlowych Szwajcarii o 13,8 proc. Jen zyskał 13,4 proc.
Dawniej reputacją „bezpiecznej przystani” cieszył się też dolar. Od lipca do połowy listopada 2008 r., w najbardziej gorącej fazie kryzysu finansowego, umocnił się wobec koszyka walut amerykańskich partnerów handlowych o niemal 20 proc. Ostatnia fala zawirowań na rynkach finansowych nie wywindowała jednak kursu dolara, co analitycy wiążą z ekstremalnie luźną polityką pieniężną Rezerwy Federalnej, zwłaszcza z prowadzonym przez nią skupem obligacji skarbowych. Z kolei atrakcyjność jena jako „bezpiecznej przystani” podważyły banki centralne państw G7, które w połowie marca interweniowały w celu osłabienia tej waluty. Zareagowały w ten sposób na jej silną aprecjację po kataklizmie, który 11 marca spustoszył północno-wschodnią Japonię.
– W świecie, w którym przyszłość dolara i euro stoi pod znakiem zapytania, a notowania jena będą zmienne w związku z interwencjami, frank wydaje się najlepszą opcją – wskazuje Audrey Childe-Freeman, szefowa europejskiego działu analiz walutowych w JPMorgan Chase.
[srodtytul] Popyt nie słabnie[/srodtytul]