Ostatnia transakcja zbycia udziałów RBS wywołuje wielkie kontrowersje. W 2008 r. na ratowanie tego banku wydano 45,5 mld funtów, z czego większość nie została odzyskana przez Skarb Państwa. Krytycy poczynań rządu twierdzą więc, że nie było żadnego ekonomicznego uzasadnienia, by teraz pozbywać się akcji RBS po cenie dużo niższej niż w chwili nacjonalizacji. – Nie powinno być żadnej sprzedaży akcji RBS. Ale z powodu obsesji rządu na temat prywatyzacji podatnicy, którzy udzielili bankowi pomocy, teraz poniosą wielkie straty – uważa John McDonnell, polityk opozycyjnej Partii Pracy.
W 2008 r. akcje RBS zostały nabyte przez rząd po 502 pensy. W 2015 r. rząd sprzedał pierwszą ich transzę po 330 pensów. Ostatnią sprzedaż udziałów przeprowadzono po cenie wynoszącej 217 pensów za akcję. Gdyby po takim samym kursie sprzedano resztę znajdujących się w rękach rządu akcji, to Skarb Państwa straciłby na takiej transakcji co najmniej 17 mld funtów. Po doliczeniu strat z poprzednich sprzedaży akcji, koszt ratowania RBS sięgnąłby ponad 20 mld funtów. Narodowe Biuro Audytu wskazuje, że akcje RBS powinno się sprzedawać po kursie wynoszącym co najmniej 625 pensów, by zrekompensować pomoc. HK