Amerykański Departament Skarbu uznał w swoim raporcie Szwajcarię i Wietnam za kraje manipulujące kursami własnych walut. Z jego wyliczeń wynika, że bank centralny Wietnamu przeprowadził interwencje na rynku walutowym warte 5 proc. PKB, a Szwajcarski Bank Narodowy (SNB) warte aż 14 proc. PKB. Chiny nie zostały uznane za kraj dokonujący manipulacji walutowych, ale pozostały na liście obserwacyjnej, podobnie jak Japonia, Korea Płd., Niemcy, Włochy, Malezja i Singapur. Do listy dodano Indie, Tajlandię i Tajwan.
By dany kraj został uznany przez Departament Skarbu za manipulatora walutowego, musi spełnić trzy kryteria: posiadać nadwyżkę w handlu z USA wartą co najmniej 20 mld USD, mieć nadwyżkę na rachunku obrotów bieżących przekraczającą 2 proc. PKB i dokonać interwencji na rynku walutowym przekraczających w ciągu roku 2 proc. PKB. Państwo uznane za manipulatora nie jest automatycznie za to karane, ale może stać się celem amerykańskich nacisków.
„Szwajcaria przeprowadziła jednostronną interwencję na dużą skalę, znacząco większą niż w poprzednich okresach, by opierać się aprecjacji franka oraz zmniejszyć ryzyko deflacji" – mówi raport Departamentu Skarbu.
Zarówno SNB, jak i Bank Państwowy Wietnamu zaprzeczyły, by manipulowały kursami swoich walut. Wietnamski bank centralny wyraził wolę współpracy z USA w budowaniu „harmonijnych i uczciwych" relacji handlowych.