Szwajcaria i Wietnam manipulatorami

Publikacja: 18.12.2020 05:00

Szwajcaria i Wietnam manipulatorami

Foto: Adobestock

 

Amerykański Departament Skarbu uznał w swoim raporcie Szwajcarię i Wietnam za kraje manipulujące kursami własnych walut. Z jego wyliczeń wynika, że bank centralny Wietnamu przeprowadził interwencje na rynku walutowym warte 5 proc. PKB, a Szwajcarski Bank Narodowy (SNB) warte aż 14 proc. PKB. Chiny nie zostały uznane za kraj dokonujący manipulacji walutowych, ale pozostały na liście obserwacyjnej, podobnie jak Japonia, Korea Płd., Niemcy, Włochy, Malezja i Singapur. Do listy dodano Indie, Tajlandię i Tajwan.

By dany kraj został uznany przez Departament Skarbu za manipulatora walutowego, musi spełnić trzy kryteria: posiadać nadwyżkę w handlu z USA wartą co najmniej 20 mld USD, mieć nadwyżkę na rachunku obrotów bieżących przekraczającą 2 proc. PKB i dokonać interwencji na rynku walutowym przekraczających w ciągu roku 2 proc. PKB. Państwo uznane za manipulatora nie jest automatycznie za to karane, ale może stać się celem amerykańskich nacisków.

„Szwajcaria przeprowadziła jednostronną interwencję na dużą skalę, znacząco większą niż w poprzednich okresach, by opierać się aprecjacji franka oraz zmniejszyć ryzyko deflacji" – mówi raport Departamentu Skarbu.

Zarówno SNB, jak i Bank Państwowy Wietnamu zaprzeczyły, by manipulowały kursami swoich walut. Wietnamski bank centralny wyraził wolę współpracy z USA w budowaniu „harmonijnych i uczciwych" relacji handlowych.

Wietnam to kraj, który w ostatnich latach mocno skorzystał z amerykańsko-chińskiej wojny handlowej. Przeniesiono do niego wiele fabryk z Chin. Szwajcaria traktowana zaś była w okresie paniki na rynkach jako bezpieczna przystań. SNB, powstrzymując aprecjację franka, kupował m.in. duże ilości amerykańskich obligacji. Mimo tych interwencji frank zyskał od początku roku 9,5 proc. do dolara. Wobec euro umocnił się tylko o 0,3 proc., a wobec złotego o 4,7 proc. SNB utrzymał w czwartek swoją główną stopę procentową na poziomie minus 0,75 proc.

– SNB nie będzie się przejmował tym, że amerykański Departament Skarbu nazywa go manipulatorem walutowym. Będzie jednak mniej aktywny na rynku walutowym w przyszłym roku, gdyż rośnie tam apetyt na ryzyko – uważa David Oxley, ekonomista z firmy Capital Economics. HK

Gospodarka światowa
Najgorsze od miesięcy dane o PMI z zachodniej Europy. Możliwe duże cięcie stóp
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Gospodarka światowa
Czy świat zaleje tańsza amerykańska ropa?
Gospodarka światowa
Przewodniczący SEC Gary Gensler rezygnuje ze stanowiska
Gospodarka światowa
Czy cena uncji złota dojdzie w przyszłym roku do 3000 dolarów?
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Gospodarka światowa
Brytyjska inflacja nie dała się jeszcze zepchnąć pod próg
Gospodarka światowa
Nvidia: zysk wyższy od prognoz