Gerhard Schröder, kanclerz Niemiec w latach 1998–2005
To wesele było niezwykłe. 53-letnia Karin Kneissl, ówczesna austriacka minister spraw zagranicznych, wzięła w sierpniu 2018 r. ślub z przedsiębiorcą Wolfgangiem Meilingerem. Impreza weselna odbywała się w miejscowości Gamlitz, blisko granicy ze Słowenią. I pewnie zostałaby odnotowana jedynie drobnymi wzmiankami w austriackich mediach, gdyby nie pojawił się na niej rosyjski prezydent Władimir Putin. Przybył z bukietem kwiatów i chórem kozackim. Podarował nowożeńcom obraz olejny, prasę do oliwek oraz samowar. Świat obiegły zdjęcia, na których Putin tańczy z Kneissl. Austriacka minister spraw zagranicznych była po tym ostro krytykowana. Spoufalanie się z zagranicznym autokratą oskarżanym o zlecanie zamachów na swoich wrogów w Europie oraz ingerencję w wybory w wielu krajach zostało uznane przez wielu komentatorów za coś niewłaściwego. Kneissl była jednak już wcześniej znana z pozytywnego nastawienia wobec putinowskiej Rosji. Ta dyplomatka, prawniczka i zarazem arabistka, zanim weszła do rządu Sebastiana Kurza (w którym zasiadała w latach 2016–2019, reprezentując nacjonalistyczną Austriacką Partię Wolności), publikowała teksty na portalu Russia Today. Długoletnie okazywanie przyjaznego nastawienia wobec Rosji wyraźnie jej się opłaciło. Niedawno została członkiem rady dyrektorów Rosnieftu, czyli rosyjskiej spółki naftowej, której prezesem jest Igor Sieczin, czołowy przedstawiciel kremlowskiej frakcji „siłowików" (przedstawicieli resortów siłowych). Kneissl nie jest oczywiście pionierką wśród europejskich polityków, którzy znaleźli zatrudnienie w koncernach powiązanych z Kremlem. Szlak wytyczył już przecież Gerhard Schröder, socjaldemokratyczny kanclerz Niemiec w latach 1998–2005, który niedługo po skończeniu kariery politycznej został przewodniczącym komitetu akcjonariuszy powiązanej z Gazpromem spółki Nord Stream AG, budującej gazociąg z Rosji do Niemiec po dnie Bałtyku. Wcześniej, jako szef rządu, podejmował decyzje korzystne dla tego gazociągu. Od 2017 r. jest również przewodniczącym rady dyrektorów Rosnieftu. Zasiada w niej jego kolega z władz spółki Nord Stream AG (od 2015 r. prezes Nord Stream 2 AG) Matthias Warning, były bankier z Dresdner Banku i zarazem były funkcjonariusz wschodnioniemieckiej bezpieki Stasi, który w latach 80. współpracował zawodowo w Dreźnie z Putinem.
Kolekcja premierów
Schröder stał się już niejako symbolem zachodnioeuropejskiego polityka na żołdzie Kremla. Czasem prezentował się w tej roli dosyć komicznie. Mikhail Zygar pisze w swojej książce „All the Kremlin's Men", że Putin traktował Schrödera jak „drogi suwenir". Powołuje się m.in. na relację byłego gruzińskiego prezydenta Micheila Saakaszwilego. – Raz, podczas szczytu Wspólnoty Państw Niepodległych, Putin pokazywał swoim gościom Pałac Konstantynowski. Zabrał ich do piwnicy z winami. I tam – tak jakby przypadkowo – był Gerhard Schoeder. Putin poprosił go, by wzniósł toast. Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu w następnym roku Putin zrobił dokładnie to samo, tym razem próbując zrobić wrażenie na gościach Forum Ekonomicznego w Sankt Petersburgu – wspominał Saakaszwili.
Schröder to niejedyny były kanclerz zatrudniony w wielkich rosyjskich koncernach. – Nord Stream 2 to dodatkowy projekt, który nie jest wymierzony przeciwko krajom Europy Wschodniej. Przeciwnie, w mojej opinii przez Nord Stream 2 i inne szlaki będzie możliwe dostarczanie gazu krajom regionu i zmniejszenie ich zależności od surowca wysyłanego z Rosji przez Ukrainę. Przecież wiadomo, że Rosja i Ukraina to tematy zawsze drażliwe – mówił w 2016 r. Wolfgang Schussel, były kanclerz Austrii (rządzący w latach 2000–2007). Ten chadecki polityk od 2019 r. jest członkiem rady dyrektorów koncernu paliwowego Łukoil, kierowanego przez Wagita Alegpierowa. Finansowe związki z Rosją miał już wcześniej, zasiadając w latach 2018–2019 w radzie dyrektorów MTS, czyli największego rosyjskiego operatora telefonii komórkowej. O ile Schröder robi obecnie za „outsidera" skompromitowanego zbyt oczywistymi związkami z Rosją, o tyle Schussel wciąż jest dobrze osadzony w europejskim establishmencie. Od 2015 r. jest członkiem władz Fundacji Konrada Adenauera, blisko związanej z CDU, czyli partią współrządzącą Niemcami. W 2019 r. był w specjalnej komisji oceniającej, na ile węgierska partia Fidesz stosuje się do wartości Europejskiej Partii Ludowej.
Rosyjski sektor paliwowy zdołał również przyciągnąć Paavo Lipponena, socjaldemokratycznego premiera Finlandii z lat 1995–2003. W sierpniu 2008 r. – akurat w trakcie wojny rosyjsko-gruzińskiej – spółka Nord Stream AG ogłosiła, że zatrudniła Lipponena jako konsultanta ds. „ekologii" oraz załatwiania pozwoleń na położenie gazociągu w fińskiej wyłącznej strefie ekonomicznej na Bałtyku. Ten komunikat wywołał wówczas sporo negatywnych komentarzy w Finlandii, a Lipponen musiał pod presją opinii publicznej zamknąć swoje biuro w parlamencie w Helsinkach. Nie wiadomo, na ile skuteczny był w załatwianiu różnych spraw dla Nord Stream AG w Finlandii, ale nie da się zaprzeczyć, że spółka zdobyła tam bez większego problemu wszelkie potrzebne pozwolenia.