W poniedziałek NBP zameldował, że inflacja bazowa w październiku wyniosła 4,1 proc. rok do roku. Gwoli uściślenia, mowa o najpowszechniejszej mierze inflacji bazowej, tj. z wykluczeniem cen żywności (oraz napojów bezalkoholowych) i nośników energii (prądu, gazu, ciepłej wody, ogrzewania, opału, paliw). W ujęciu miesiąc do miesiąca, inflacja bazowa w październiku wyniosła 0,4 proc. Ostatnio wyższy odczyt NBP podał w kwietniu.
Odczyt 4,1 proc. rok do roku jest wprawdzie niższy niż we wrześniu (4,3 proc.), ale wcześniej przez cztery miesiące (od maja do sierpnia) inflacja bazowa znajdowała się w przedziale 3,6-3,8 proc. Najnowsza projekcja inflacyjna NBP zakłada, że ta miara inflacji pozostanie na poziomie ponad 4 proc. (4,1-4,4 proc. średniokwartalnie) jeszcze w całym 2025 r.
Zresztą odbiła w ostatnich miesiącach nie tylko ta główna miara inflacji bazowej, czyli bez cen energii i żywności. Po długim okresie spadków, od mniej więcej połowy roku rośnie także inflacja bazowa w innych analizowanych aspektach: po wyłączeniu cen administrowanych (m.in. cen energii, gazu, kanalizacji, wody, wywozu śmieci), cen najbardziej zmiennych (zwykle m.in. paliw, gazu, opału, owoców, warzyw) oraz tzw. 15-procentowa obcięta (eliminuje wpływ 15 proc. koszyka cen o najmniejszej i największej dynamice). We wszystkich tych przypadkach roczna dynamika cen jest najwyższa od stycznia.
Czytaj więcej
Polska z nieznacznie skorygowaną w górę prognozą wzrostu gospodarczego, podobnie jak cała UE - ogłosiła Komisja Europejska w swoich prognozach.
Inflacja byłaby dużo niższa, gdyby tylko…
W piątek GUS potwierdził z kolei, że „pełna” inflacja CPI w Polsce wyniosła w październiku 5 proc., co było najwyższym odczytem w tym roku. Ton inflacji wciąż nadają ceny usług – w październiku były o 6,7 proc. wyższe niż przed rokiem.