[[email protected]][/mail]
Propozycja rządu dotycząca zmniejszenia składki przekazywanej do OFE podważa zaufanie do systemu emerytalnego i państwa, a czas wyznaczony na przygotowanie i wprowadzenie zmian jest zaś zbyt krótki – przekonywali uczestnicy wczorajszej debaty zorganizowanej przez „Rzeczpospolitą” i „Parkiet”. Zwracali uwagę m. in. na ograniczenie siły OFE kupujących akcje na GPW.
[srodtytul]Za mało, za szybko [/srodtytul]
Premier Donald Tusk chciałby, aby już od kwietnia niższa była składka przekazywana do OFE. Zamiast 7,3 proc. wynagrodzenia ubezpieczonych, do OFE miałoby trafiać 2,3 proc. Docelowo od 2017 r. miałoby to być więcej bo 3,5 proc. Różnica – 5 proc., a docelowo 3,8 proc. – trafiałaby na specjalne, nowe konto emerytalne w ZUS.
Ekonomiści i przedstawiciele funduszy emerytalnych zgodzili się, że zmiany w OFE nie powinny być jedynym elementem reform, w dodatku poprawiającym tylko „na papierze” sytuację w finansach publicznych. Uczestnicy debaty ocenili, że rząd ze swoimi propozycjami byłby znacznie bardziej wiarygodny gdyby równocześnie wprowadzał inne reformy. Ich zdaniem radykalne zmiany jakie zamierza zrealizować rząd, powinny być przygotowywane dłużej, a nie jedynie przez niespełna dwa miesiące.