– Nie ma mowy, byśmy ustąpili – zapewnia szefowa międzyzakładowej „Solidarności” Wanda Stróżyk. Jeśli nawet referendum byłoby nie po myśli związku – do tej pory wzięła w nim udział mniej niż połowa załogi – „S” sięgnie po inne metody protestu.
Podobne referendum trwa Denso Thermal Systems, gdzie załoga chce także podwyższenia płac o 500 zł. A w starachowickich zakładach MAN związkowcy domagają się podwyżki o 300 zł. Także w innych zakładach branży rośnie napięcie. W Sandenie w Polkowicach, gdzie produkowane są kompresory do klimatyzacji samochodowych, związki żądają 15-procentowej podwyżki płac i zwiększenia zatrudnienia. Nawet w gliwickim Oplu, gdzie uzgodniono już z najważniejszymi związkami podwyżki równe wzrostowi płac w województwie, radykalny Sierpień ‘80 domaga się dodatkowego wzrostu pensji o 800 zł. – Spełnienie tych żądań oznaczałoby wepchnięcie fabryki w finansowy dołek – mówi szef General Motors Manufacturing Poland Andrzej Korpak.
Przed podobną perspektywą może także stanąć Fiat, zwłaszcza że produkcja spadła – w 2010 roku o 12 proc., a ubiegły rok FAP zamknął stratą przekraczającą 80 mln zł.