Inflacja. Rośnie presja kosztowa

W grudniu indeks cen konsumpcyjnych (CPI), główna miara inflacji w Polsce, wzrósł o 3,4 proc. rok do roku, po 2,6 proc. w listopadzie. Poprzednio inflacja mocniej przyspieszyła na początku 2017 r. Wyższa była zaś ostatnio w 2012 r. W środę GUS wyjaśnił, co się za tym skokiem inflacji kryło.

Publikacja: 16.01.2020 05:00

Inflacja. Rośnie presja kosztowa

Foto: Adobestock

Zanim na początku stycznia GUS opublikował wstępny szacunek CPI w grudniu, ekonomiści przeciętnie oceniali, że inflacja przyspieszyła do 2,9 proc. rocznie. Przy tym tzw. inflacja bazowa, nieobejmująca rozchwianych często cen energii i żywności, miała wynieść 2,7 proc., po 2,6 proc. w listopadzie. W świetle środowych danych GUS ekonomiści szacują (oficjalne dane ukażą się w czwartek), że inflacja bazowa sięgnęła 3,1–3,2 proc. Tak wysoka była ostatnio w 2002 r.

– To było główne źródło zaskoczenia i dużego skoku indeksu CPI w grudniu – przyznał Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku Śląskiego. – Struktura wzrostu inflacji bazowej w ostatnich miesiącach wskazuje na narastającą presję kosztową w polskiej gospodarce, co widoczne jest szczególnie w rosnących cenach usług – dodał Jakub Olipra, ekonomista z Credit Agricole Bank Polska. Ta presja kosztowa związana jest głównie z rosnącymi płacami.

Ceny usług wzrosły w grudniu o 6,1 proc. rok do roku, po zwyżce o 5,3 proc. w listopadzie. To największa ich zwyżka od co najmniej 2010 r. Przyczyniły się do tego m.in. zwyżki cen ubezpieczeń (o 7,8 proc. rok do roku, podczas gdy w listopadzie malały), usług transportowych (o 7,5 proc. rok do roku, po zniżce o 0,5 proc. w listopadzie) oraz usług telekomunikacyjnych (o 4,7 proc. rok do roku, po 4,1 proc. w listopadzie).

Ceny towarów zwiększyły się o 2,4 proc., po 1,7 proc. w listopadzie. To w dużej mierze efekt zwyżek cen żywności, szczególnie mięsa, które podrożało o 12,8 proc. rok do roku, po 9,2 proc. w listopadzie. Do tego ustał spadek cen paliw do prywatnych środków transportu, który jeszcze w listopadzie przekraczał 5 proc. rok do roku.

Foto: GG Parkiet

– Biorąc pod uwagę istotny wzrost cen energii elektrycznej, podwyżkę opłat za wywóz śmieci, wyższą akcyzę na alkohol i tytoń oraz niską ubiegłoroczną bazę odniesienia, szacujemy, że początek 2020 r. przyniesie kolejny duży skok inflacji – do ok. 4,3 proc. – napisał w komentarzu Kamil Łuczkowski, ekonomista z Banku Pekao. Skrajne prognozy zakładają, że inflacja może zbliżyć się do 5 proc. Później jednak zacznie maleć, m.in. pod wpływem normalizacji cen żywności. Średnio w 2020 r., jak przewidują ankietowani przez "Parkiet" ekonomiści, inflacja wyniesie 3,2 proc., po 2,3 proc. w 2019 r. Ze względu na to, że przejściowemu przyspieszeniu inflacji towarzyszyło będzie hamowanie wzrostu gospodarczego, Rada Polityki Pieniężnej nie będzie podwyższała stóp procentowych. gs

Gospodarka krajowa
Zmalała różnica między medianą a średnią płacą. Duża przewaga mężczyzn
Gospodarka krajowa
W sklepach coraz drożej
Gospodarka krajowa
GUS podał szybki szacunek grudniowej inflacji. I jest zaskoczenie
Gospodarka krajowa
W przemyśle gorzej, ale optymistycznie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448408;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Są nowe dane o PMI w polskim przemyśle. Tak niskiego wyniku nie było od sierpnia
Gospodarka krajowa
Ankieta NBP: Inflacja w Polsce w tym roku wyniesie 4,3 proc.