Korekta na giełdach się rozkręca

Spadkowa korekta na głównych światowych parkietach dopiero się zaczyna, ale na rynkach rozwijających się nabiera tempa. Częściowo winą można obarczyć umacniającego się dolara, ale rośnie też nerwowość przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi w USA.

Publikacja: 25.10.2024 09:09

Roman Przasnyski, analityk rynków finansowych

Roman Przasnyski, analityk rynków finansowych

Foto: materiały prasowe

Trwająca przez sześć kolejnych tygodni doskonała passa na nowojorskim parkiecie, okraszana rekordami, wreszcie dobiegła końca, a przynajmniej doczekała się przerwy.

Byki na Wall Street mówią „pas”

Rozstrzygnięcie dalszego kierunku ruchu w średnioterminowym horyzoncie przyniosą prawdopodobnie wyniki wyborów prezydenta Stanów Zjednoczonych. Niedawna przewaga sondażowa Kamali Harris topnieje i wszystko jest możliwe, także zwycięstwo Donalda Trumpa. Podwyższona zmienność na rynkach finansowych jest więc niemal pewna. Ostatnie dni mogą być tego sygnałem. S&P 500 do czwartku zniżkował o 0,9 proc. I był to pierwszy spadkowy tydzień początku września. Jeszcze mocniej, bo aż o 2,1 proc. w dół poszedł rewelacyjnie zachowujący się do niedawna Dow Jones. Nasdaq Composite tracił z kolei zaledwie 0,4 proc., ale w środę spadek był całkiem pokaźny, sięgając 1,7 proc. Z technicznego punktu widzenia korekta ma szanse się jeszcze trochę rozwinąć.

Dolar z kolei ma się coraz lepiej, mimo rozpoczętego z impetem cyklu obniżek stóp procentowych. Dollar Index rośnie czwarty tydzień z rzędu. Jest już najwyżej od początku sierpnia. Podobnie jest w przypadku kursu euro. Co ciekawe, w górę idzie także rentowność amerykańskich obligacji skarbowych. W przypadku papierów dziesięcioletnich docierała momentami do 4,21 proc., czyli do poziomu najwyższego od końca lipca.

Na głównych giełdach naszego kontynentu również zagościła korekta. Indeks we Frankfurcie zniżkował o 1 proc. Spadek wydaje się niezbyt znaczący, ale techniczny obraz rynku może nieco niepokoić. Paryski CAC 40 tracił do czwartku 1,44, a londyński FTSE 250 spadał aż o 1,7 proc., utrzymując się jednak w ramach trendu bocznego. Zdecydowanemu pogorszeniu uległa także sytuacja w Japonii, gdzie Nikkei 225 tracił 2,15 proc.

Trzeci tydzień z rzędu trwa spadkowa tendencja na rynkach wschodzących. Do czwartku MSCI Emerging Markets zniżkował o prawie 1,7 proc. Wsparcie techniczne jest na wyciągnięcie ręki i było już testowane. Po niedawnym sporym tąpnięciu, lekką wzrostową korektę kontynuuje z kolei Shanghai Composite. Niedźwiedzie zdominowały większość parkietów naszego regionu.

W Warszawie notowania na giełdzie coraz niżej

Nie ma już wątpliwości co do tendencji na warszawskim parkiecie. Do czwartku WIG20 zniżkował o 2,5 proc. Testowany był poziom 2245 punktów i można się obawiać dojścia indeksy w okolice 2200 punktów, dołka z pierwszej połowy sierpnia. Winowajców jest wielu, ale jeden wydaje się dominować. Indeks największych spółek w przeliczeniu na dolary tracił 4 proc. i sierpniowy dołek jest już w grze. Od początku roku strata sięga już niemal 6,5 proc. Spadkowa tendencja widoczna jest też bardzo dobrze w przypadku indeksu szerokiego rynku. Groźniej może stać się po ewentualnym dotarciu WIG-u w okolice 80 000 punktów. Na pierwszy rzut oka nieco lepiej wygląda sytuacja w segmencie średnich firm. mWIG40 zniżkował do czwartku jedynie o 1,3 proc., ale techniczne wsparcie leżące w okolicy 6000 punktów zdaje się po raz kolejny być pod presją sięgającą 5 proc. Zwyżkę licząc od początku roku trudno uznać za imponującą, ale trzeba cieszyć się i z tego. SWIG80 zniżkował do czwartku o 1,5 proc.

Z perspektywy branżowej w ostatnich dniach najsłabiej radził sobie WIG-motoryzacja, zniżkując o 3,3 proc., ale pierwsze dni minionego tygodnia wyglądały bardzo obiecująco. Przejście od testowania oporu, do naruszenia wsparcia przyszło jednak wyjątkowo łatwo. To głównie zasługa dużych wahań notowań akcji Inter Cars, które ostatecznie taniały o 3,9 proc. Trwa zła passa w sektorze budowlanym. Jego indeks do czwartku tracił 3,1 proc. Walory Budimeksu taniały o 4,5 proc. Równie słabo radził sobie WIG-banki, idąc w dół o prawie 3,2 proc. Czwarty tydzień z rzędu w dół szedł WIG-górnictwo. Tym razem o 1,45 proc., ale sytuacja wygląda coraz gorzej. Najbardziej od czterech tygodni ciążą mu walory KGHM, które do czwartku taniały o 1,9 proc. Po przekraczającym 7 proc. tąpnięciu z poprzedniego tygodnia, papiery JSW odreagowały zwyżką o 5,5 proc. Nadal są tegorocznym liderem spadków (minus 35 proc.). Do tendencji spadkowej wraca po dwutygodniowym odbiciu WIG-media, zniżkując o 2,3 proc. Sięgającą 2,9 proc. przecenę zaliczyły akcje Agory, a momentami spadek był jeszcze większy.

Surowce po przecenie. Złoto odpoczywa

Po mocnym, sięgającym 3,9 proc., spadku z poprzedniego tygodnia indeks rynków surowcowych do czwartku szedł w górę o skromne 1 proc. Sytuacja w poszczególnych segmentach była jednak dość zróżnicowana. Utrzymuje się podwyższona zmienność w przypadku ropy naftowej. Amerykańska WTI drożała o 1,7 proc, do nieco ponad 70 dolarów za baryłkę, ale momentami cena sięgała 72 dolarów. W porównaniu do stanu z października ubiegłego roku, gdy była o ponad 12 dolarów droższa, obecną sytuację można uznać za dość komfortową. Zawdzięczamy ją zwiększeniu produkcji w Arabii Saudyjskiej, ale także odporności na konflikt na Bliskim Wschodzie, gdzie sytuacja jest o wiele bardziej napięta niż rok wcześniej. Swoje robią też obawy o pogorszenie się koniunktury gospodarczej i niższy popyt Chin. Europejska Brent do piątkowego poranka drożała o nieco ponad 2 proc., do 74,5 dolara. Mocno w górę, bo aż o 12 proc., podskoczyły notowania gazu ziemnego w Stanach Zjednoczonych, ale trzeba pamiętać, że w poprzednim tygodniu mieliśmy do czynienia z 14-proc. przeceną surowca. W Wielkiej Brytanii zwyżka cen sięgała niemal 10 proc., a w Holandii ponad 8 proc. Na tym tle, niewiele, bo o 2,5 proc., w górę szły ceny węgla.

Taniała większość metali, ale były wyjątki. Notowania aluminium zwyżkowały o prawie 3,5 proc., a palladu o 4,8 proc. Nieznacznie taniała platyna, a kontrakty terminowe na miedź zniżkowały o 1 proc. I był to już czwarty spadkowy tydzień z rzędu. Wciąż żywe są obawy związane z popytem w Chinach. Nadal wysoko trzymają się ceny złota, ale dynamika zwyżkowej tendencji w ostatnich dniach zdecydowanie osłabła. Do piątkowego poranka kruszec drożał o zaledwie kilka dziesiątych procent, do niecałych 2740 dolarów za uncję, choć w środę trzeba było za nią płacić 2772 dolary. Cena srebra zwyżkowała o ponad 1 proc., ale chwilami była znacznie wyżej, sięgając 3500 dolarów za uncję.

Giełda
Ach, ten kanał
Giełda
WIG20 nadal w trudnym położeniu
Giełda
Próba uspokojenia
Giełda
WIG20 ma za sobą trudny tydzień
Giełda
Wall Street rośnie przed wynikami gigantów technologicznych, krach na akcjach Capri, na GPW mocne PGE i Tauron
Giełda
WIG20 spogląda w kierunku 2200 pkt