Zachodnie giełdy kontynuują dziś odrabianie strat, jakie poniosły tuż po trzęsieniu ziemi w Japonii. Europejski indeks Euro Stoxx 50, który od dołka z 16 marca wzrósł o 8,3 proc., dzisiaj zyskiwał kolejne 1,5 proc. W górę poszły także indeksy na Wall Street, chociaż zwyżki są tam dziś nieco skromniejsze.
Inwestorów ucieszyły dane z amerykańskiej gospodarki, które utwierdziły ich w przekonaniu o trwałości tamtejszego ożywienia. Na rynku pracy przybyło w USA w marcu o kilkanaście tysięcy więcej etatów niż oczekiwali ekonomiści, stopa bezrobocia obniżyła się zaś do 8,8 proc., poziomu najniższego od ponad dwóch lat. Wprawdzie rozczarowaniem znów okazały się dane z budownictwa (spadek nakładów o 1,4 proc. w lutym), jednak do tego wszyscy zdążyli się już przyzwyczaić i nie miały one większego wpływu na rynek.
Istotne dla graczy były dzisiaj także wskazania indeksów PMI wskazujących na koniunkturę w przemyśle. Szczególnie ważny okazał się odczyt PMI dla Chin, który wzrósł po raz pierwszy od trzech miesięcy. W innych gospodarkach, m.in. w Niemczech i Wielkiej Brytanii, wskazania PMI spadły, jednak indeksy te nadal są tam na wysokim poziomie. Dane z Chin pomogły zwłaszcza giełdom rynków rozwijających się. Zyskiwały one dzisiaj czwarty dzień z rzędu (np. w Szanghaju akcje podrożały o 1,3 proc.), a ich indeks ponownie znalazł się na najwyższym poziomie od czerwca 2008 r.
Na Wall Street szczególnym wzięciem cieszą się dzisiaj papiery operatora giełdowego NYSE Euronext. Zdrożały one o 10 proc. na wieść o tym, że grupa Nasdaq OMX do spółki z giełdą IntercontinentalExchange złożyły ofertę przejęcia NYSE Euronext, konkurencyjną wobec propozycji połączenia go z Deutsche Boerse.
Natomiast w Europie Zachodniej bezkonkurencyjne były papiery Bank of Ireland, które podrożały o ponad 40 proc. Stało się to po tym, jak bank postanowił zwrócić się do dotychczasowych udziałowców po potrzebne mu 5,2 mld euro kapitału. Uchroni to go przed przejęciem przez państwo. 11 proc. zyskiwały akcje innego irlandzkiego kredytodawcy – Allied Irish Banks, który potrzebuje 13,3 mld euro do przetrwania, natomiast o ponad połowę przeceniono papiery Irish Life & Permanent, który najprawdopodobniej nie uniknie państwowej kontroli.