Hossa metali szlachetnych to drugi – obok zwyżek akcji – niewykorzystany przez klientów krajowych TFI trend. Ale czy jest czego żałować?
Przed czym chroni złoto
Kurs uncji złota w złotych umocnił się w tym roku o 18,5 proc. i sporo wskazuje na to, że może to być siódmy z rzędu rok zwyżek kruszcu względem krajowej waluty. Od końca 2017 r. złoto zyskało ponaddwukrotnie do polskiego złotego. Poprzednie trzy lata były dość spokojne, ale w latach 2019–2020 kruszec rósł po około 20 proc. rocznie. Nic dziwnego, że wówczas jak grzyby pod deszczu zaczęły powstawać w krajowych TFI fundusze metali szlachetnych. Metale szlachetne mają swoich fanów i nic dziwnego, szczególnie że jesteśmy w okresie zwyżek ich cen. Wokół inwestycji w złoto narosło jednak sporo mitów i o tym też warto pamiętać. Czy w czasie rynkowego stresu złoto może ochronić kapitał? – W ostatnim czasie można mieć wrażenie, że cena złota porusza się w momentach niepewności rynkowej podobnie jak ryzykowne aktywa – zauważa Daniel Kostecki, analityk CMC Markets. Jak tłumaczy, przykładowo przy słabszych danych gospodarczych notowania złota spadają, choć w tym samym czasie spadają też rentowności obligacji.
– Niemniej oprócz tych zdarzeń trend na rynku złota pozostaje bardzo silny. Z jednej strony banki centralne generują duży popyt, a z drugiej strony również część inwestorów indywidualnych decyduje się lokować w złocie swoje oszczędności – analizuje Kostecki. – Niemniej prawdopodobnie w sytuacji kryzysowej złoto mogłoby ulec istotnej przecenie, zwłaszcza na początku materializacji niekorzystnych informacji z gospodarki USA – przewiduje ekspert CMC Markets.
Czytaj więcej
Po gwałtownych zniżkach z początku miesiąca sierpień ostatecznie zakończył się dla inwestorów „łagodnie”. To jednak może być tylko cisza przed wrześniową burzą. O tym, że może to być miesiąc podwyższonej zmienności, świadczy już jego początek.