– Rynki zagraniczne wkomponowały się w globalizację nie tylko ekonomiczną, ale również finansową. Obserwujemy dwa zjawiska. Z jednej strony jako BM Pekao widzimy co najmniej dwukrotny wzrost inwestycji bezpośrednich na rynkach zagranicznych, ale dostrzegamy też przesunięcie inwestycji z GPW w kierunku funduszy zagranicznych. Mamy do czynienia z coraz większą konkurencyjnością rynków zagranicznych w stosunku do rynku krajowego, szczególnie że na przestrzeni lat zniknęła też większość barier wejścia – podkreślał Piotr Kozłowski, dyrektor BM Pekao.
– W zachowaniu klientów, którzy wpłacają pieniądze do funduszy inwestycyjnych, zmieniło się niewiele. Jak zawsze dominującym trendem jest kupowanie przeszłego wyniku. Inwestor w funduszach też nie za bardzo zadaje sobie pytanie, w co inwestuje. Liczy się przede wszystkim wynik – zauważył jednak Marcin Żółtek, wiceprezes TFI PZU.
– Od dłuższego czasu widzimy, że inwestorzy coraz odważniej wychodzą na rynki zagraniczne. Pandemia dodatkowo przyspieszyła ten proces. Na rynkach zagranicznych było dużo więcej możliwości inwestowania w tzw. trend pandemiczny, czyli w spółki, które są beneficjentami pandemii. Aktywność naszych klientów skorelowana była z kolejnymi etapami pandemii. Rekordy biliśmy w kwietniu, a drugim najlepszym miesiącem był listopad, czyli druga fala pandemii – wskazywał Grzegorz Zawada, dyrektor BM PKO BP.
Relacja z debat E-Forum „Parkietu" i „Rzeczpospolitej": parkiet.com/forum-inwestycyjne
Zwrot w kierunku rynków zagranicznych dostrzega także Jarosław Dominiak, prezes SII. – Kiedy przygotowujemy różnego rodzaju działania edukacyjne, pytamy naszych członków, jaka tematyka ich interesuje. Od dwóch lat widzimy, że przewija się temat rynków zagranicznych, w tym m.in. podatku od dywidend. Mamy więc trend rosnący, na rynek weszło też nowe pokolenie i tego ruchu nie da się już zawrócić – mówił Dominiak.