Grupa Arctic Paper mocno odczuła w tegorocznych wynikach negatywne skutki schłodzenia popytu w Europie, zwłaszcza na rynku niemieckim, z widocznym wpływem również na drugi co do wielkości rynek – Polskę.
Zapaść w Niemczech
– Widzimy, że na rynku papieru spodziewane ożywienie cały czas się opóźnia. Nadal obserwujemy perturbacje na dwóch naszych największych rynkach: niemieckim i polskim. Na największym pod względem sprzedaży rynku niemieckim wolumen jest istotnie niższy niż w poprzednich latach. Odbiorcy ograniczyli zamówienia nawet o 25–30 proc. w porównaniu z 2023 r. Jednocześnie nie odnotowaliśmy żadnych problemów z należnościami – wskazuje Michał Jarczyński, prezes Arctic Paper. Rynek niemiecki odpowiada za ok. 22 proc. sprzedaży Arctica. Jednocześnie prezes wskazuje na wyraźny wzrost spływu zamówień w ostatnim czasie, co z uwagi na sezonowo słaby grudzień w jego ocenie będzie bardziej zauważalne dopiero w wynikach I kwartału 2025 r.
Grupa planuje wykorzystać sprzyjającą sytuację na rynku surowców, gdzie różnice cen (spready) pomiędzy poszczególnymi rodzajami celulozy kształtują się na korzystnym dla grupy poziomie. – Niższe ceny celulozy dają nam w segmencie papieru możliwości bardziej agresywnej polityki cenowej i sprzedażowej głownie na rynku niemieckim, francuskim, brytyjskim oraz polskim. Naszym celem jest zwiększenie wykorzystania mocy produkcyjnych do co najmniej 75 proc., a nawet 80 proc. w IV kwartale, a w 2025 r. nawet do poziomu 80–85 proc. – zapowiada Jarczyński. W III kwartale 2024 r. wykorzystanie mocy kształtowało się na poziomie ok. 70 proc.
Wydatki w górę
Zarząd Arctica zakłada, że tegoroczne wydatki inwestycyjne pochłoną ok. 360 mln zł.
– Jest to zdecydowanie więcej niż w poprzednich latach i jednocześnie więcej w porównaniu z planami na kolejne lata – zapowiada prezes. – Wzrost wydatków wynikał z naszej dobrej sytuacji bilansowej, jak i z sytuacji rynkowej. Perturbacje gospodarcze zarówno w Europie, jak i na świecie stwarzały szanse na uzyskanie lepszych cen podczas negocjacji kolejnych inwestycji, szybszych terminów dostaw maszyn i urządzeń. Wykorzystując dobrą pozycję gotówkową, przyspieszyliśmy w tym roku nasze inwestycje – wyjaśnia. Plany inwestycji na kolejna lata przewidują spadek wydatków do poziomu 200–220 mln zł w skali roku.