Rafako z wnioskiem o upadłość. JSW Koks odpiera zarzuty

Rafako składa wniosek o upadłość, a jako bezpośredni powód podaje działanie spółki skarbu państwa JSW Koks, która skorzystała z gwarancji bankowej na realizowany kontrakt. W efekcie Rafako traci płynność. Strony tłumaczą swoje racje.

Publikacja: 26.09.2024 16:33

Rafako z wnioskiem o upadłość. JSW Koks odpiera zarzuty

Foto: materiały prasowe

JSW Koks zdecydowała się wypowiedzieć mediacje przed Prokuratorią Generalną, które były prowadzone od dwóch lat. – Przy naszym dużym zaskoczeniu JSW Koks pobrał kaucję pieniężną w wysokości ok. 20 mln zł oraz rozpoczął procedurę skorzystania z gwarancji bankowej, w wysokości ok. 35 mln zł, a dotyczącą realizacji budowy Elektrociepłowni w Radlinie. Bank (Alior – red.), który udzielił tej gwarancji wypłacił te środki na początku tego tygodnia. To pozbawiło nas źródła dochodu i płynności finansowej. Nie mamy z czego płacić bankowi tej gwarancji - powiedział na konferencji prasowej spółki prezes Maciej Stańczuk.

Czytaj więcej

Rafako zamierza złożyć wniosek o upadłość

Co z Radlinem?

Jak powiedział na tej samej konferencji prasowej wiceprezes Rafako Cezary Klimont, 35 mln zł to gwarancje, które Rafako musi spłacić. - Nie mamy na to środków. Są środki na kolejny miesiąc na wypłatę pensji dla 691 pracowników. Kolejny miesiąc to środki wypłacane z funduszu pracowniczego. Nie wiemy, co zrobi w przyszłości syndyk – dodał wiceprezes Rafako. Wskazał, że spółka realizuje jeszcze dwie inwestycje: dla firmy Barlinek i w Singapurze. Obie są na ukończeniu. Ostatnio firma wygrała także przetarg na realizację inwestycji w Serbii.

Prezes Rafako powiedział, że elektrociepłownia w Radlinie miała dostarczać ciepło dla Radlina i zastąpić wysłużoną z początku XX wieku ciepłownię Marcel, którą zarządza Polska Grupa Górnicza.

- Poziom wykonania inwestycji sięga 95 proc. i wkrótce miała nastąpić synchronizacja. Działania JSW Koks nie pozwoli nam realizować planu. Niewiele nam brakowało do synchronizacji tego bloku, która miała nastąpić do połowy listopada - mówi prezes i dodaje, że zarząd Rafako próbował zrozumieć przesłanki, które za decyzją JSW Koks przemawiają. - Zabrano nam zabezpieczenie gwarancyjne i później wystąpiono powrotu do mediacji. Tak się nie rozmawia – mówi prezes. - JSW zdecydowała się doprowadzić do takiej sytuacji, której ten blok nie będzie szybko skończony. Jeśli zostanie wybrany wykonawca zastępczy, to blok może zostać oddany do użytku za rok lub za dwa- trzy lata – dodaje prezes.

Czytaj więcej

W Rafako koniec żartów. Piszą listą do premiera. „To oznacza dla nas upadłość”

Tłumaczenie JSW Koks

Zapytaliśmy o stanowisko JSW Koks. – Podjęcie tej decyzji  (9 września br. - red.) było konieczne w celu wykorzystania przez JSW Koks przysługującego mu instrumentu finansowego ujętego w umowie, jakim jest zabezpieczenie należytego wykonania umowy – tłumaczy firma. 

Podjęcie decyzji, przez zarząd JSW Koks poprzedzone było pozyskaniem szeregu analiz zewnętrznych ekspertów, a także analizą całokształtu okoliczności związanych z dotychczasową realizacją umowy przez Rafako, przy uwzględnieniu aktualnej sytuacji Wykonawcy oraz narastających opóźnień względem deklarowanych JSW Koks terminów zamknięcia poszczególnych prac – czytamy dalej w stanowisku firmy. 

JSW Koks podkreśla, że pomimo zwiększenia wartości umowy, inwestycja nie została zakończona. - Tym samym nie zostały osiągnięte kluczowe kamienie milowe, w tym np. synchronizacja bloku, a także odnotowywane są ciągłe opóźnienia realizacji prac, które podają w wątpliwość możliwość zarówno zakończenia inwestycji w terminie, jak i w już podwyższonym budżecie – czytamy dalej.

- Odnotować należy, że ostatnio przedłożony przez Rafako harmonogram po raz kolejny wydłuża termin zakończenia inwestycji i nie uwzględnia przy tym istotnych obszarów wykonawczych – tłumaczy firma.

Czytaj więcej

Kolejny cios w Rafako. Spółka należąca do JSW zakończyła rozmowy

Działania JSW Koks – koniec marzeń o ratowaniu spółki?

Projekt w Radlinie wart jest 500 mln zł. Pierwotnie umowa z 2019 r. uwzględniała kwotę o połowę mniejszą. – Projekt jest bardzo skomplikowany, a jego założenia były wielokrotnie zmieniane przez JSW. W efekcie projekt był autorski, dedykowany tylko tej lokalizacji warunków. Wejście zastępczego inwestora będzie bardzo trudne. To inwestycja szyta na miarę – mówi prezes Rafako.

Podkreślił, że ta decyzja JSW Koks grzebie szanse na oddłużenie spółki i konwersję zadłużenia. – Bez oddłużenia nie uda pozyskać inwestora – mówi prezes, który wskazuje, że w przypadku konwersji nie może dojść do sytuacji, w której instytucje przejmą kontrolę nad bankami. Mogłoby bowiem także dojść do rozwodnienia akcjonariatu obligatariuszy PBG. Przypomnijmy, że 26,4 proc. udziałów w Rafako mają obligatariusze upadłego PBG. – Przypomnę, że 39 proc. udziałów głosów wśród tych obligatariuszy mają przedstawiciele spółek skarbu państwa. Pozostali to fundusze inwestycyjne i krajowe i zagraniczne – mówi prezes. Wskazuje, że liczy jednak jeszcze na „opamiętanie” się jeszcze JSW Koks.

Długi Rafako

Łączna kwota zobowiązań Rafako to już 675 mln zł. Z tego ponad 500 mln zł to zobowiązania wynikające z układów zawartych przez firmę - 470 mln zł z tytułu zobowiązań układowych i 35 mln zł wypłaconych przez Alior na rzecz JSW Koks. Bieżący dług spółki obejmuje również zobowiązania wobec litewskiej spółki VKJ, w wysokości 70 mln zł. Spółka otrzymała również 100 mln zł pomocy publicznej, którą będzie musiała spłacić.

Według zarządu Rafako podjęcie uchwały ws. złożenia wniosku o upadłość jest obecnie jedynym rozwiązaniem, które najszerzej może ochronić interesy zarówno firmy, jak i jej wierzycieli, akcjonariuszy oraz pracowników.

Agencja Rozwoju Przemysłu nie daje jednak większych szans na działanie. - ARP nie jest akcjonariuszem ani wierzycielem Rafako, a sama decyzja zarządu Rafako o złożeniu wniosku o ogłoszenie upadłości jest w wyłącznej gestii tego organu spółki. Zaangażowanie Agencji Rozwoju Przemysłu w sprawy Rafako. polega na monitorowaniu udzielonej tej spółce pomocy publicznej, na podstawie ustawy o udzielaniu pomocy publicznej we współpracy z Ministerstwem Rozwoju i Technologii – tłumaczy firma.

W połowie 2024 r. ARP włączyła się w niektóre rozmowy między Rafako a wierzycielami, aby zapewnić wsparcie w wypracowaniu ewentualnego porozumienia. „Finalizacja tych rozmów była zależna wyłącznie od samej spółki oraz jej zarządu, podjętych działań naprawczych oraz decyzji wierzycieli Rafako” – czytamy w stanowisku ARP. Ostatnie spotkanie z Rafako miało miejsce 9 lipca. - Rafako ostatnio (w sierpniu) prowadziło indywidualne negocjacje z bankami w sprawie konwersji zadłużenia na akcje – podaje ARP.

W przypadku upadłości Rafako – jak zapowiada ARP – zostaną uruchomione formalne działania zmierzające do postawienia pomocy publicznej w stan wymagalności.

MAP raczej nie pomoże

W czwartek minister aktywów państwowych Jakub Jaworowski poinformował, że będzie rozmawiał o Rafako z Agencją Rozwoju Przemysłu. Działania MAP są ograniczone bo Rafako to spółka prywatna. Na antenie radia TOK FM minister powiedział, że państwo podjęło wiele wysiłków, by spółkę ratować. - Tu jest kwestia pomocy publicznej 100 mln zł, którą przyznało Ministerstwo Rozwoju i Technologii (MRiT), więc być może MRiT ma jakieś pole manewru, żeby działać. Pomoc ta została udzielona przez Agencję Rozwoju Przemysłu (ARP). Na pewno będę rozmawiał z ARP, bo oni mają dużo informacji, ale te pieniądze przyszły z Ministerstwo Rozwoju i Technologii – mówił minister. 

Zapytaliśmy także o stanowisko sam resort, ten daje jednak jeszcze mniej nadziei niż sam minister.  - Ministerstwo Aktywów Państwowych nie wykonuje praw z akcji w spółce Rafako. To zarząd odpowiada za prowadzenie spraw spółki i ponosi odpowiedzialność za podejmowane decyzje biznesowe. - przypomina MAP. Co do działań JSW Koks, a więc podmiotu już należącego do Skarbu Państwa, MAP podkreśla, że nie ma możliwości wpływania na bieżące decyzje zarządu. 

MAP kieruje uwagę w swoich odpowiedziach na genezę problemów, a nie na jego bezpośredni skutek i kieruje uwagę na inne resorty.  - Spółka Rafako w ostatnich latach była naznaczona poważnymi wyzwaniami finansowymi. W związku z trudną sytuacją finansową tej spółki, Ministerstwo Rozwoju i Technologii udzieliło wsparcia Rafako w formie pomocy publicznej. Udzielona pomoc publiczna wyniosła 100 mln zł, co miało na celu umożliwienie spółce dalszego funkcjonowania oraz ochronę miejsc pracy, ważnych dla gospodarki krajowej – podkreśla MAP. 

Jak przypomina MAP, że to Ministerstwo Rozwoju i Technologii, jako organ odpowiedzialny za wspieranie polskiej gospodarki, udziela pomocy podmiotom prywatnym, które znalazły się w trudnej sytuacji finansowej. – Agencja Rozwoju Przemysłu przy współpracy z Ministerstwem Rozwoju i Technologii, realizuje program Polityka Nowej Szansy, którego celem jest przeciwdziałanie upadłości przedsiębiorstw i ułatwianie przedsiębiorcom znajdującym się w trudnej sytuacji ekonomicznej, przywrócenia długookresowej zdolności do konkurowania na rynku. Taka interwencja jest zgodna z polityką państwa, które dąży do stabilizacji kluczowych sektorów gospodarki i zapewnia ciągłość działania przedsiębiorstw, zwłaszcza tych o strategicznym znaczeniu. Państwo pomaga podmiotom w trudnej sytuacji, ale zawsze w ramach posiadanych możliwości – podkreśla MAP, który wprost wskazuje na MRiT, które mogłoby jeszcze pomóc. Na odpowiedzi MRiT nadal czekamy. 

Firmy
Presserwis: Zygmunt Solorz usunie dzieci ze spółek grupy Polsat Plus
Firmy
Polska giełda uzależniona od banków. Mają jeszcze paliwo do wzrostów?
Firmy
Bez banków wzrostów na giełdzie nie będzie
Firmy
„GW": Wstrząs w imperium Solorza. „Dzieci obawiają się wydziedziczenia"
Firmy
Nowa oferta podcastowa „Rzeczpospolitej”. Jeszcze więcej jeszcze ciekawszych rozmów
Firmy
Zamet: To nie koniec zmian