MCI szykuje potężne inwestycje w sztuczną inteligencję

Powiązany z Tomaszem Czechowiczem fundusz chce w perspektywie 1,5 roku wydać blisko 1 mld zł na projekty AI w Polsce, ale też m.in. w Czechach i Rumunii – dowiedział się „Parkiet”. Technologia ta to dziś kluczowy magnes na inwestorów..

Publikacja: 26.06.2024 06:00

MCI szykuje potężne inwestycje w sztuczną inteligencję

Foto: Adobe Stock

Najnowsze statystyki pokazują, że na świecie już co piąta transakcja na rynku venture capital dotyczy podmiotu wprost lub pośrednio powiązanego z branżą sztucznej inteligencji. Można mówić więc o boomie. Jak wskazuje David Brodeur-Johnson, główny analityk w firmie Forrester, rok 2024 – z punktu widzenia AI – jest przełomowy, gdyż biznes niezwykle poważnie zaczął podchodzić do wykorzystania narzędzi generatywnej sztucznej inteligencji (genAI). W efekcie, wedle prognoz Rackspace Technology i Amazon Web Services, w br. wydatki przedsiębiorstw na AI wzrosną rok do roku ponad dwukrotnie. Na fali trendu chce płynąć polski MCI.

parkiet.com

Rywalizacja o inwestycje w AI

Fundusz private equity, założony przez znanego inwestora Tomasza Czechowicza, głęboko sięgnie do kieszeni, by łowić najlepsze kąski na rynku AI w tej części Europy. Szykowane są akwizycje nad Wisłą, ale także w Czechach i Rumunii. Na celownik mają trafić spółki na etapie ekspansji międzynarodowej. – Mamy aktywa o wartości 2,5 mld zł. Do końca 2025 r. planujemy dwa duże wyjścia z inwestycji. W efekcie w perspektywie 18 miesięcy będziemy mieli około 1 mld zł na nowe inwestycje, z czego zdecydowaną większość będą stanowić spółki aktywnie wykorzystujące lub tworzące technologie AI – mówi nam Paweł Borys, partner zarządzający MCI.

Fundusz już w ub. r. analizował najdynamiczniej rozwijające się spółki AI w naszym regionie kontynentu, ale znacząca część z nich to podmioty na wczesnym etapie rozwoju. – To spółki na etapie inwestycji venture capital, a więc dla nas trochę za małe. Nie wykluczam jednak, że za dwa–trzy lata znajdą się one w obszarze naszych zainteresowań – tłumaczy.

MCI czeka jednak trudne zadanie, bo na najlepsze projekty AI w regionie zęby ostrzą sobie gracze z całego świata. Przykładem jest choćby rodzimy start-up Eleven Labs, który stał się już firmą amerykańską. W tego jednorożca zainwestował m.in. fundusz Andreessen Horowitz, były szef GitHuba Nat Friedman, Mike Krieger (współzałożyciel Instagrama) czy Mustafa Suleyman (jeden z twórców Deepmind). Paweł Borys przyznaje, że inwestowanie w tego typu spółki jest trudne. – Mamy bardzo silną konkurencję. Musimy konkurować z dwoma typami rywali, którzy mogą się pojawić. Z jednej strony to inwestorzy branżowi, jak np. Amazon, który ponad dekadę temu przejął firmę Ivona Software. Z drugiej strony chodzi o rywalizację z globalnymi funduszami, które są w stanie na transakcję wyłożyć ponad 100 mln euro – dodaje Borys.

Te firmy są na celowniku MCI

MCI z reguły na pojedynczą inwestycję wykłada od 25 mln do 100 mln euro. W związku z tymi ograniczeniami fundusz zastanawia się, czy inwestować w twórców technologii AI, czy raczej w podmioty, które ją wykorzystują. – To dylemat, czy stawiać na producenta łopat, czy na tych, którzy nimi kopią. W pierwszym przypadku rynek AI bardzo mocno zdominowały tzw. big techy. I to nie dziwi, gdyż takie projekty są niezwykle kapitałochłonne – komentuje partner MCI. I wyjaśnia, że niezwykle perspektywiczne są same zastosowania AI.

– Stąd warto pod lupę wziąć firmy technologiczne implementujące AI do konkretnych zastosowań np. w medycynie czy marketingu – kontynuuje Borys.

Jak podkreśla Paweł Borys, w tej chwili ciężko mówić o nowych technologiach bez uwzględniania sztucznej inteligencji. – Na ten aspekt mocno zwracamy uwagę w trzech obszarach. Patrzymy przede wszystkim, czy firmy, w które inwestujemy, wykorzystują potencjał tej technologii. Przy czym nie muszą to być spółki wprost technologiczne, ale istotne jest, by – niezależnie od branży, w której działają – wykorzystywały takie rozwiązania w swoich procesach. Drugi obszar to ocena biznesu pod kątem ryzyka. Chodzi o to, na ile przedsiębiorstwa, w które inwestujemy, są narażone na swoistą substytucję przez AI. Jest pewne, że ta technologia wywoła rewolucje w wielu sektorach i wiele modeli biznesowych może szybko stracić konkurencyjność – wylicza nasz rozmówca.

MCI, poza analizą szans i ryzyk związanych z AI, bacznie obserwuje też trzeci obszar: firmy bezpośrednio działające w tej branży i dostarczające technologie sztucznej inteligencji.

Działy HR stawiają na boty

Jak wynika z raportu firmy konsultingowej Bain & Company, większość przedsiębiorstw i instytucji przeszła już pierwszą fazę eksperymentowania z rozwiązaniami opartymi na sztucznej inteligencji i wchodzi w kolejny etap – wdrażania tej technologii. Badania pokazują, iż aż 87 proc. przedsiębiorstw opracowuje, pilotuje lub w pewnym zakresie wdrożyło generatywną sztuczną inteligencję. Według Bain & Company wydatki firm na systemy AI średnio sięgają już ok. 5 mln dol. na podmiot.

Inwestycje te odzwierciedlają oczekiwania biznesu, bo ponad 60 proc. ankietowanych postrzega genAI jako jeden z trzech priorytetów na najbliższe dwa lata. Jednocześnie analitycy zwracają uwagę, że w projekty związane z AI jest angażowanych coraz więcej pracowników. – Pomysły wdrożenia sztucznej inteligencji wychodzą dziś najczęściej nie od działu IT, ale od szefów departamentów, a to wpływa na szybką popularyzację tej technologii. Jeśli departament HR-u wdraża dziedzinowego bota, który ma odpowiadać na powtarzalne pytania pracowników, i zauważa, że rzeczywiście ułatwia on komunikację, to bardzo często podejmuje decyzję o stworzeniu kolejnego, w innym obszarze – komentuje Łukasz Piotrowicz, AI Technology Strategist z firmy Crayon.

Nie znaczy to, że firmy nie mają obaw związanych z wdrażaniem zaawansowanych algorytmów. Największe to przekonanie o niedostosowaniu firmowych technologii, brak wiedzy lub zasobów niezbędnych do wdrożenia, czy niedostosowanie firmowych danych do wymogów genAI.

Gdzie wykorzystuje się AI

Od sztucznej inteligencji nie ma już odwrotu. Remigiusz Siudziński, członek AI Chamber i analityk danych ABR Sesta, przekonuje, że zdecydowanie mamy dziś do czynienia z boomem na AI.

– Nadzieje związane z rozwiązaniami bazującymi na sztucznej inteligencji są ogromne – zaznacza.

Dominik Janes, managing partner w Unity Group, potwierdza i mówi o „klasycznej gorączce złota”. – Wierzę, że to „złoto” tam jest i AI zmieni świat – dodaje.

Prym w poziomie implementacji technologii AI w naszym kraju wiodą obecnie branże finansowa i handlowa. Bartłomiej Antczak, country manager Avanade w Polsce, wyjaśnia, że – aby wyjść naprzeciw oczekiwaniom klientów – firmy handlowe wykorzystują AI m.in. do poprawy procesów obsługi klienta i optymalizacji łańcucha dostaw, która pozwala np. dostosowywać asortyment sklepu do bieżących trendów na rynku. Natomiast branża finansowa weryfikuje możliwości technologii AI w zakresie personalizacji usług kreowanych dynamicznie w oparciu o zbierane i analizowane dane.

– Widzimy także potencjał wykorzystania genAI w branży medycznej. Rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji, automatyzując część powtarzalnych czynności, odciążą zarówno pracowników administracyjnych, jak i lekarzy – tłumaczy Dominik Janes.

Choć taka automatyzacja to kluczowy cel firm, to wielu pracowników obawia się, że zwiększone wykorzystanie tej technologii zagrozi ich pozycji. Z badań Forrestera wynika, że aż 86 proc. zatrudnionych obawia się utraty pracy. Prawie jedna trzecia ankietowanych sądzi, że tendencja ta uwidoczni się już w ciągu najbliższych dwóch–pięciu lat.

Firmy
Polsat i PAK inwestują
Materiał Promocyjny
Jak spowolnić rosnącą przepaść cyfrową i przyspieszyć gospodarkę?
Firmy
Nie tylko Obajtek. Przyspieszają rozliczenia zarządów spółek Skarbu Państwa z czasu rządów PiS
Firmy
Rynek audytu w przełomowym momencie. Jaka jest sytuacja i trendy?
Firmy
PTWP dzień po debiucie: kurs ostro w górę
Firmy
Rynek IPO w uśpieniu. Obudzi się jesienią?
Firmy
Grupa Kęty z szansami na dalsze zwyżki notowań