14,5 mln zł w 1,5 roku na prawników Elektrimu

Od ogłoszenia upadłości „króla spekulantów” obsługujące go kancelarie sporo zarobiły. Nie licząc spłaty obligacji, był to największy koszt poniesiony przez spółkę

Publikacja: 14.04.2009 09:15

Piotr Nurowski, jako prezes Elektrimu, ma niewielkie uprawnienia. Nadal jednak sporo zarabia

Piotr Nurowski, jako prezes Elektrimu, ma niewielkie uprawnienia. Nadal jednak sporo zarabia

Foto: Fotorzepa, Jakub Ostałowski Jakub Ostałowski

Ponad 179 mln zł wydał od ogłoszenia upadłości w sierpniu 2007 roku do końca stycznia tego roku Elektrim, niegdyś ulubieniec inwestorów indywidualnych z GPW.

To kwota z ostatniego sprawozdania zarządcy spółki, złożonego w warszawskim sądzie. Najwięcej – 145,08 mln zł – konglomerat przeznaczył na spłatę obligacji. Drugą pod względem wielkości kwotę stanowią wydatki na kancelarie prawne – polskie i zagraniczne. Spółka przeznaczyła na ich usługi blisko 14,5 mln zł.

[srodtytul]Pomagały różnice kursowe[/srodtytul]

W tym samym czasie przychody Elektrimu wyniosły niemal 19,9 mln zł. Spółka zarabia głównie na wynajmie powierzchni biurowej i różnicach kursowych. Na przykład w październiku i listopadzie ubiegłego roku wypracowała w ten sposób 31,7 mln zł przychodów. Dzięki temu był to okres, w którym jej koszty były niższe niż wpływy ze sprzedaży.

[srodtytul]Zarząd nadal zarabia[/srodtytul]

Trzeba pamiętać, że co miesiąc firma płaci wynagrodzenie zarówno zarządowi (trzyosobowemu), jak i radzie nadzorczej. I tak na przykład w listopadzie ubiegłego roku zarząd otrzymał blisko 117,6 tys. zł, a rada niemal 13,3 tys. zł. Dodatkowe wydatki związane z uposażeniem zarządu miały wartość 19 tys. zł. W kolejnym miesiącu zarząd i rada otrzymały razem ponad 174,5 tys. zł.

[srodtytul]Co ma Port Praski[/srodtytul]

Obsługa prawna będzie Elektrim dalej sporo kosztować, a na koniec stycznia w kasie spółki było 3,2 mln zł. Zapewne dlatego zarządca podjął negocjacje z jedną z kancelarii prawnych w sprawie zmiany warunków finansowych umowy.

Również dlatego zarządca wystawił na sprzedaż pakiet udziałów w spółce Port Praski. O tym, że jest ona właścicielem nieruchomości na warszawskiej Pradze i w 99,91 proc. także spółki Laris (na jej rzecz Elektrim przewłaszczył pakiet akcji Rafako), wszyscy zapewne pamiętają. Jednak z akt Elektrimu wynika, że na wycenę Portu Praskiego złożyła się też wycena prawa do użytkownia hangaru na warszawskim Okęciu. Prawo to ma firma WEA Cargo, którą Laris kupiła w 2008 roku za 14,7 mln zł. Laris ma także udziały w firmie Laris Property Management, która do tej pory nie zaczęła działalności.

W skład majątku spółki Laris wchodzi też należność od Elektrimu z tytułu pożyczki. Firma ta ma jednak również zobowiązania wobec spółki Darimax.

Firmy
Grupa Kęty z nową strategią. Oto jej główne założenia
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Firmy
Boryszew stawia na zbrojeniówkę. Rynek w euforii
Firmy
Księżyc, zatrute owoce i narkotyk, czyli co można znaleźć w listach prezesów
Firmy
Potężna akwizycja InPostu w Wielkiej Brytanii. Zagrożona Royal Mail
Firmy
Maciej Posadzy, prezes Elektrotimu: Nie będziemy zwiększać skali biznesu kosztem rentowności
Firmy
Polskie firmy przerażone planami Donalda Trumpa