Comarch, na poziomie skonsolidowanym, w I kwartale miał 188 mln zł przychodów, czyli 14 proc. więcej niż rok wcześniej. Zysk operacyjny wyniósł prawie 1,5 mln zł. Wcześniej grupa miała w tej pozycji 4,2 mln zł straty. EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja) sięgnęła w I kwartale ok. 18 mln zł wobec 8 mln zł rok temu. Krakowska firma zarobiła netto 1,4 mln zł wobec 5 mln zł przed rokiem.
W dalszym ciągu negatywnie na wyniki grupy wpływały spółki portfelowe, w tym iMed24, który rozwija ofertę dla sektora medycznego. – Takie inwestycje są kosztowne, a przychody wciąż niewielkie – przyznaje Konrad Tarański, wiceprezes odpowiedzialny za finanse. Wyjaśnia, że spadek zysku netto wynika z wysokiej bazy sprzed roku, za którą odpowiadały m.in. dodatnie różnice kursowe. Firma miała też (w I kw. 2012 r.) spory dochód z tytułu podatku odroczonego.
Rosną wydatki na pensje
Sprzedaż własnego oprogramowania i usług zapewnia Comarchowi 77,9 proc. przychodów wobec 89,5 proc. rok temu. – To efekt dużego kontraktu na dostawę obcego software'u – mówi wiceprezes. W I kw. przychody z software'u obcego wyniosły 14,6 mln zł wobec 5,7 mln zł przed rokiem.
Sprzedaż krajowa stanowiła 53,5 proc. przychodów (100 mln zł ) wobec 51,5 proc. rok temu (85 mln zł). Rejon DACH (kraje niemieckojęzyczne) zapewnił 44 mln zł obrotów. O 10 proc., do nieco ponad 31 mln zł, zmalała sprzedaż w innych krajach europejskich. Ponad 10 mln zł przychodów (3 mln zł rok wcześniej) pochodziło z obu Ameryk. – To nas cieszy. Wciąż liczymy na wzrost w tym regionie – oznajmia Tarański.
Przyznaje, że Comarch wciąż musi się zmagać z presją na płace. – Nasze zatrudnienie rośnie już niewiele. Nie przewidujemy w tej sferze większych zmian. Sporo zatrudnialiśmy jednak w II półroczu ub.r., więc budżet, który wydajemy na wynagrodzenia, jest obecnie większy niż w I kwartale 2012 r. – wyjaśnia. – Sądzimy, że efekt presji płacowej nie wzrośnie w kolejnych kwartałach – dodaje.