[b]Sytuacja w Orco Group ma się chyba ku lepszemu, sądząc chociażby po aktywności insiderów kupujących akcje spółki. [/b]
Przesadziłbym, mówiąc, że nigdy nie było lepiej, jednak gdybym był analitykiem, to moją rekomendacją dla Orco Group byłoby strong buy. Nasze hotele mają wysokie obłożenie, w segmencie deweloperskim mamy pełne ręce roboty, co zauważają zapewne mieszkańcy Warszawy, obserwując pnący się w górę apartamentowiec przy ul. Złotej 44. W końcu segment nieruchomości komercyjnych wyraźnie korzysta na ożywieniu na rynku, nasze aktywa wreszcie są wyceniane po godziwych stawkach.
[b]Pewien niepokój wśród drobnych akcjonariuszy może budzić jednak to, że Orco Group decyduje się sprzedawać niektóre aktywa, wcześniej wymieniane jako ważne dla przyszłości spółki, na bardzo wczesnym etapie rozwoju. Przykładem tego jest sprzedaż nieruchomości przy placu Lipskim w Berlinie czy działki w dzielnicy Bubny w Pradze.[/b]
Proszę nie odnosić mylnego wrażenia, że Orco ogranicza swoją skalę działalności. Żadna z zawartych w ostatnich miesiącach transakcji nie została dokonana pod presją bieżących potrzeb spółki, na każdej zrealizowaliśmy satysfakcjonującą stopę zwrotu. W Berlinie nie sprzedaliśmy działki, lecz projekt, w realizację którego jesteśmy zaangażowani, a po jego zakończeniu otrzymamy dodatkowe profity finansowe. W Pradze sprzedaliśmy niewielką część posiadanych przez nas gruntów, kilka procent naszego banku ziemi z dzielnicy Bubny, m.in. dlatego, by przyspieszyć rozwój tej części czeskiej stolicy. Bubny to jeden z naszych flagowych projektów, nie tylko dlatego, że da nam sporo zarobić, ale również dlatego, że jest to przedsięwzięcie ważne dla wizerunku Orco.
Sprzedajemy też inne nieruchomości komercyjne uznane przez nas za dojrzałe, których potencjał wzrostu wartości jest ograniczony w porównaniu z innymi projektami będącymi w naszym portfelu. Przykładem takiej transakcji jest niedawna sprzedaż biurowca Sky Office w Duesseldorfie.