Firmy liczą zyski w kopalniach

Dostawcy sprzętu i usług dla górnictwa cieszą się z rosnących zamówień i szykują się do dalszej ekspansji krajowej i zagranicznej. Cześć z nich próbuje stanąć na nogi po niedawnym kryzysie.

Publikacja: 04.10.2018 11:29

Foto: GG Parkiet

W 2018 r. inwestycje firm wydobywczych w Polsce wzrosną do 4,5 mld zł i będą o 48 proc. wyższe niż przed rokiem – wynika z prognoz Famuru, największego krajowego producenta maszyn górniczych. Taki poziom nakładów ma utrzymać się co najmniej do 2020 r. Rosną także górnicze inwestycje w skali globalnej – średniorocznie o 6 proc., aż osiągną 176 mld dol. w 2021 r. Dynamiczny wzrost inwestycji firm wydobywczych prognozowany jest zwłaszcza w Australii i Ameryce Północnej.

– W 2017 r. średni wiek urządzeń wykorzystywanych przez naszych klientów był najwyższy od 20 lat. To oznacza, że firmy te będą musiały wymieniać sprzęt. Już teraz obserwujemy wzrost nakładów na odbudowę parku maszynowego – podkreśla Bartosz Bielak, wiceprezes Famuru.

Z kolei intensywne prace przy odbudowie frontów wydobywczych w kopalniach napędzają obroty firm usługowych, chociażby w obszarze robót drążeniowych. Tego typu zleceń będzie przybywać, bo wzrost inwestycji w swoich kopalniach zapowiedziały praktycznie wszystkie spółki węglowe w Polsce. Zachęcają ich do tego wysokie ceny czarnego paliwa.

Stanąć na światowym podium

Jednym z największych beneficjentów dobrej koniunktury na rynku jest Famur. Po tym, jak przejął swojego największego konkurenta – Kopex, który ostatnio zmienił nazwę na Primetech – rozdaje karty na rodzimym rynku i ma potencjał, by stawać w szranki z globalnymi graczami na rynkach zagranicznych. Zgodnie z nową strategią Famur planuje zwiększenie rocznych przychodów do 2,5–2,7 mld zł w 2023 r. Z tego ponad połowa ma pochodzić z eksportu. Cel jest jasny – grupa chce wejść do światowej trójki największych producentów maszyn dla sektora wydobywczego w obszarze skał miękkich.

Ekspansja zagraniczna jest więc kluczowym elementem, który ma nakręcać obroty Famuru. Spółka będzie wzmacniać rozwój organiczny, m.in. poprzez rozbudowę centrów serwisowych i dostępność usług posprzedażowych. Na rynkach, gdzie dopiero buduje swoją pozycję, w tym w Kanadzie, USA, Australii, Meksyku, Indiach czy Wietnamie, spółka chce rozwijać się poprzez alianse strategiczne z lokalnymi partnerami lub przejęcia podmiotów ze stabilnym portfelem klientów i udziałem w rynku.

Jednocześnie Famur chce się częściowo uniezależnić od kapryśniej koniunktury na rynku węgla poprzez wejście w zupełnie nowy biznes. W planach ma produkcję urządzeń dla górnictwa skał twardych, obejmującego wydobycie rudy złota, srebra, żelaza, cynku czy diamentów. Prognozy pokazują, że największy wzrost inwestycji w najbliższych latach będzie dotyczył wydobycia właśnie surowców twardych. Żeby jak najszybciej wejść na ten rynek, Famur chce przejąć firmę o rocznych obrotach rzędu 100–200 mln zł. Na swojej krótkiej liście ma 14 firm, którymi jest zainteresowany. Są one zlokalizowane w Ameryce Południowej, Kanadzie, USA i Europie.

Władze spółki nie chcą jednak ujawniać, kiedy można się spodziewać pierwszych akwizycji czy strategicznych sojuszy. – Mamy krótkie listy potencjalnych partnerów. Trudno dziś powiedzieć, czy będziemy w stanie jeszcze w tym roku sfinalizować rozmowy. Na pewno będziemy pracować nad przyspieszeniem tych projektów, które mają nam pomóc rozwijać sprzedaż zagraniczną – tłumaczy Mirosław Bendzera, prezes Famuru. – W takich krajach jak Australia, USA czy Kanada musimy jak najszybciej wykorzystać szansę na rozwój. Jeśli chcemy uzyskać odpowiednią efektywność, to musimy mieć lokalnych partnerów, którzy mają już dobre relacje z klientami i wesprą nas usługami serwisowymi, żeby nasza oferta była faktycznie kompleksowa – dodaje.

Wyzwaniem dla grupy będzie utrzymanie rentowności na obecnym poziomie, co także jest zapisane w strategii na najbliższe lata. Wchodzenie na nowe rynki wymagać będzie bowiem od Famuru włączenia się do rywalizacji m.in. poprzez oferowanie atrakcyjnych cen swoich maszyn.

Roszady własnościowe

Zależny Primetech negocjuje natomiast sprzedaż najważniejszej części swoich aktywów – Przedsiębiorstwa Budowy Szybów. Spółka ta może trafić do Jastrzębskiej Spółki Węglowej.Jeśli transakcja dojdzie do skutku, w Primetechu pozostanie właściwie tylko działalność serwisowa, a także wiertnicza, realizowana przez zależne Śląskie Towarzystwo Wiertnicze Dalbis. Biznes produkcji maszyn górniczych już wcześniej został wchłonięty przez Famur. Wygląda jednak na to, że tak okrojony Primetech pozostanie spółką giełdową.

– Nie zakładamy żadnych zmian w funkcjonowaniu operacyjnym tej spółki. Dziś nie myślimy o tym, by zdjąć ją z giełdy. Skupiamy się, by zachować ciągłość operacyjną i kompetencyjną Primetechu i nie rozważamy innego scenariusza – zapewnia Bendzera.

Wyjść z kłopotów

Część firm wciąż próbuje wyjść z kłopotów finansowych, które są konsekwencją trwającego przez kilka ostatnich lat kryzysu w branży węglowej. We wrześniu sąd zatwierdził układ przyjęty przez wierzycieli Bumechu, znajdującego się w restrukturyzacji. Do końca problemów tej spółki jeszcze jednak daleka droga.

– Zatwierdzenie układu jest kolejnym krokiem w kierunku normalizacji sytuacji w naszej firmie, czekamy jeszcze na uprawomocnienie tej decyzji – mówi nam Marcin Sutkowski, prezes Bumechu. Zaznacza, że choć obecnie na rynku jest więcej pracy, niż można wykonać, to bez zwiększenia zatrudnienia, zredukowanego w czasie kryzysu, nie może być mowy o zwiększeniu sprzedaży. – Zwiększanie portfela zamówień bez zasobów to szybka ścieżka do narażenia się na kary umowne, które są tak znaczące, że tego nie możemy robić – wyjaśnia Sutkowski. Jaki więc Bumech ma plan na dalszy rozwój? – Założyliśmy strategię stopniowego wzmacniania się – przy czym szczególnie mocno musimy odbudowywać kapitał obrotowy – i ostrożnego rozwoju, dlatego należy mówić o powolnym wychodzeniu z kłopotów finansowych. W naszym przypadku jest to proces długoterminowy. Walczymy oczywiście o nowe kontrakty, jednakże priorytetem są dla nas takie, które nie wymagają znaczącego angażowania kapitałów własnych – zaznacza prezes Bumechu.

Rosną zyski

Poprawę wyników odczuwa Fabryka Sprzętu i Narzędzi Górniczych Fasing, która w I półroczu wypracowała 107,4 mln zł przychodów, czyli o 19 proc. więcej niż przed rokiem. Jej zysk netto wzrósł w tym czasie kilkakrotnie – do 17 mln zł, z 2,2 mln zł osiągniętych w I półroczu 2017 r. Plan Fasingu na kolejne miesiące zakłada dalsze udoskonalanie wyrobów dla górnictwa i energetyki, a także wprowadzanie nowych wyrobów w celu dostosowania oferty do zmieniających się potrzeb w zakresie intensyfikacji i koncentracji wydobycia w polskich kopalniach węgla. Zarząd zapowiada ponadto prace w kierunku pozyskiwania nowych klientów przez handlowe spółki zagraniczne w Chinach, Rosji i na Ukrainie. Grupa planuje też działania promocyjne na rynku indyjskim i poszukuje nowych klientów z branży górniczej w Ameryce Południowej. Władze Fasingu spodziewają się zwiększonych zamówień ze spółek węglowych w III i IV kwartale tego roku, co może skutkować wzrostem wartości portfela zamówień w kraju i za granicą. Wśród wyzwań wymieniają natomiast zmienność cen stali – głównego surowca do produkcji łańcuchów dla górnictwa.

Z kolei producent maszyn Patentus w I półroczu zanotował wzrost przychodów o 48 proc., do 54,1 mln zł, a także poprawę zysku netto o 57 proc., do 3,7 mln zł. Zgodnie z przyjętą strategią spółka będzie prowadzić m.in. dalsze poszukiwania kontrahentów zagranicznych.

Firmy
Zremb: kontrakty dla wojska procentują
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Firmy
Rurexpol do likwidacji
Firmy
Mercator na zakupach. W planach luksusowe apartamenty
Firmy
Klepsydra nie zamierza zwalniać tempa
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Firmy
Czy da się odpolitycznić spółki z udziałem Skarbu Państwa?
Firmy
Rząd chce zmobilizować kapitał do finansowania start-upów