Dobry rok chińskiego Nasdaqa

Olbrzymia liczba debiutów, której nie przerwała nawet pandemia, nie do końca się przekłada na łączną wartość ofert pierwotnych

Publikacja: 05.08.2020 00:01

Tomasz Świderek publicysta ekonomiczny

Tomasz Świderek publicysta ekonomiczny

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz

STAR, czyli chiński Nasdaq, ma już rok. Uruchomiony z wielką pompą 22 lipca 2019 r. w Szanghaju rynek dla chińskich spółek technologicznych może uznać ten rok za wyjątkowo udany.

Historia STAR-a, który oficjalnie nazywa się Shanghai Stock Exchange Science and Technology Innovation Board, nieodłącznie wiąże się z polityką. Jego utworzenie zapowiedział w listopadzie 2018 r. prezydent Chin Xi Jinping. Amerykańsko-chińska wojna handlowa już trwała, a wzorowany na amerykańskim Nasdaq technologiczny rynek miał sprzyjać powstaniu chińskiego Intela czy Qualcommu i był manifestacją oczekiwanej przez Komunistyczną Partię Chin niezależności technologicznej Państwa Środka.

Polityka towarzyszyła STAR-owi także już po uruchomieniu notowań. Posiadający błogosławieństwo KPCh rynek – tak jak chciał prezydent Xi – zaczął przyciągać chińskie firmy, które z powodzeniem mogłyby zadebiutować na amerykańskich giełdach. Pomogła w tym także wojna handlowa, której jednym z akordów była przyjęta przez amerykański Senat ustawa nakazująca chińskim firmom notowanym w USA przedstawianie amerykańskiemu nadzorowi giełdowemu – pod groźbą wycofania akcji z notowań – zaudytowanych sprawozdań za ostatnie trzy lata.

W efekcie STAR stał się dla chińskich spółek technologicznych rynkiem jeśli nie pierwszego, to drugiego – po giełdzie w Hongkongu – wyboru. Najnowszym przykładem są plany Ant Group, finansowego ramienia grupy Alibaba. Spółka, szykująca się do wartego wiele miliardów dolarów IPO, chce zadebiutować na ciągle atrakcyjnej dla zagranicznych inwestorów giełdzie w Hongkongu i na STAR.

W dniu pierwszych urodzin rynku po raz pierwszy oficjalnie opublikowano wartość indeksu STAR 50 odzwierciedlającego zachowanie kursów akcji 50 największych spółek, z których trzy – Kingsoft Office, Advanced Micro-Fabrication Equipment i Montage – mają kapitalizację przekraczającą 100 mld juanów (14 mld dolarów) każda. Na koniec urodzinowego dnia wskaźnik miał wartość 1497,2 pkt, co oznacza, że od 31 grudnia, gdy jego wartość bazową ustalono na 1000 pkt, zyskał niemal 50 proc. W tym samym czasie amerykański Nasdaq wzrósł „jedynie" o 24 proc.

Wzrost indeksu to nie jedyny sukces STAR-a. Po roku działalności na technologicznym rynku notowane były akcje 140 spółek, a ponad 300 następnych było w różnej fazie przygotowań do IPO i debiutu. Kapitalizacja notowanych spółek w rocznicę uruchomienia rynku sięgała 2,8 bln juanów (392 mld dolarów). Dla porównania główny rynek warszawskiej giełdy mógł się wówczas pochwalić kapitalizację na poziomie 895 mld zł (233 mld dolarów), z czego 497 mld zł przypadało na polskie spółki.

IPO to kolejny mocny punkt STAR-a. W ub.r. było ich ponad 70, co sprawiło, że pod względem liczby debiutów był to trzeci rynek na świecie, po giełdzie w Hongkongu i amerykańskim Nasdaq. W tym roku liczba debiutów szybko zbliża się do 70. Do 20 lipca więcej debiutów było tylko w Hongkongu, a STAR wyprzedził w tej materii swój amerykański pierwowzór.

Olbrzymia liczba debiutów, której nie przerwała nawet pandemia, nie do końca przekłada się na łączną wartość ofert pierwotnych. W ub.r. nie przekroczyła 10 mld dolarów i była wyraźnie niższa nie tylko niż na Nasdaq i giełdzie w Hongkongu (na obu rynkach przekraczała 25 mld dolarów), ale także ponaddwukrotnie niższa niż na NYSE. Pierwsze miesiące tego roku – m.in. przez pandemię – należały do STAR-a. Do 20 lipca wartość ofert była niemal tak wysoka jak w ub.r. oraz nieznacznie wyższa niż w Hongkongu. Lepszy – i to ponad dwa razy – był tylko Nasdaq. Łącznie spółki notowane na STAR w dniu pierwszych urodzin pozyskały w IPO niemal 218 mld juanów.

STAR nie jest rynkiem dla wszystkich. Aby na nim inwestować, trzeba mieć aktywa nie mniejsze niż 500 tys. juanów. Teoretycznie ma to chronić drobnych inwestorów przed potencjalnymi stratami związanymi z inwestycjami w akcje młodych spółek, które na rynek dopuszczane są według uproszczonej procedury rejestracyjnej i nie obowiązuje ich stosowana na innych chińskich rynkach nieformalna zasada, że cena emisyjna nie może być wyższa niż 23-krotność przypadającego na jedną akcję zysku, a dzienne wahania kursu na pierwszych sesjach nie mogą być wyższe niż 44 proc.

Rozpoczęcie wyliczania indeksu STAR 50 sprawia, że rynek poprzez ETF otwiera się na mniejszych inwestorów. ETF chcą oferować tacy zarządzający aktywami jak China Asset Management i E Fund Management.

Osobna sprawą jest to, czy drugi rok STAR-a będzie równie udany jak pierwszy? Akcje notowanych tam spółek są drogie. Średnia wartość P/E wynosi 100 i jest niemal trzykrotnie wyższa niż na Nasdaq. To może zapowiadać, że spekulacyjny balon zostanie w najbliższej przyszłości przebity. Z drugiej strony, stały dopływ akcji firm technologicznych może bronić rynek przed absolutnym przegrzaniem. Jedno jest pewne: lubiący hazard Chińczycy szybko nie odwrócą się od STAR-a.

Felietony
„Oni to my” – konsultacje Listing Act
Felietony
Zrównoważony rozwój po kantońsku
Felietony
Niebezpieczny trend
Felietony
Poranne uwolnienie jaśminu
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448408;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Felietony
CSRD – konsekwencje opóźnień
Felietony
Polacy wolą trzymać w skarpecie