Polska Grupa Energetyczna oraz ZE PAK mają podpisać list intencyjny z Koreańczykami z KHNP dotyczący budowy drugiej elektrowni jądrowej w Polsce – dowiaduje się „Parkiet”. Wspólne konsorcjum ma realizować projekt w Pątnowie, gdzie znajduje się obecnie elektrownia na węgiel brunatny. ZE PAK kończy jej funkcjonowanie w 2025 r. Lokalizacja ta jest także wpisana jako potencjalne miejsce budowy kolejnej elektrowni po Lubiatowie w programie polskiej energetyki jądrowej (PPEJ). Projekt jest jednak na wstępnym etapie, nie wiadomo, jaki będzie podział udziałów w tym konsorcjum, ani kiedy można spodziewać się zawarcia już ostatecznej umowy.
USA niezagrożone
Do podpisania listu intencyjnego miało dojść we wtorek, 18 października, ale ze względu dyplomatycznych (brak zgody na przelot polskiej delegacji nad Chinami) wizytę przełożono. Ma ona odbyć się najdalej w perspektywie dwóch tygodni.
ma kosztować budowa dwóch elektrowni jądrowych w Polsce. Chodzi o projekt amerykański oraz koreański.
Projekt te nie wpłynie na budowę pierwszej elektrowni z Amerykanami z Westinghouse. Wybór tego partnera jest już praktycznie przesądzony. – Koreańska współpraca w żaden sposób nie wpłynie na realizację projektu amerykańskiego i nie będzie wobec niej konkurencyjna – słyszymy ze źródeł zbliżonych do rządu. Obie informacje o wyborze oferty USA i współpracy z Koreą powinny być przekazane do publicznej wiadomości mniej więcej w tym samym czasie. Przypomnijmy, że ZE PAK już planuje zielone inwestycje w kompleksie konińskim oraz mały atom w technologii SMR. PGE zaś wycofało się z projektu jądrowego na rzecz Skarbu Państwa w 2021 r. Teraz do niego ma wrócić.
Dlaczego Korea?
Zgodnie z PPEJ zaplanowano budowę 6-9 GWe mocy zainstalowanej w energetyce jądrowej. Zakładając, że budowa elektrowni jądrowej z USA dojdzie do skutku, rząd rozważa więc także budowę elektrowni w koreańskiej technologii APR1400 na terenie Pątnowa. Ma ona więc stanowić uzupełnienie PPEJ. Wówczas moc polskiego atomu mogłaby wynosić 8,8–11,8 GWe.