Ambitne plany poprzednich zarządów spółek należących do grupy kapitałowej Azoty w zakresie rozwoju działalności prowadzonej na rynku wodoru poprzez udział w tzw. dolinach wodorowych legły w gruzach. Koncern informuje, że nie uczestniczy już w żadnej tego typu inicjatywie. Tymczasem w latach 2021–2023 przystąpił aż do trzech dolin wodorowych (Dolnośląskiej, Śląsko-Małopolskiej i Zachodniopomorskiej) z 11 obecnie funkcjonujących w Polsce. To przedsięwzięcia mające na celu stworzenie regionalnych rynków zielonego wodoru (z odnawialnych źródeł), w ramach których będą prowadzone produkcja, przesył i magazynowanie tego paliwa oraz będzie ono stosowane w różnych sektorach gospodarki.
Brak mierzalnych korzyści i wysokie opłaty roczne
Azoty w każdej z trzech dolin pozycjonowały się w roli producenta i dostawcy. Najbardziej górnolotne plany miały w Zachodniopomorskiej DW. Dwa lata temu, gdy zainicjowano jej powołanie, pod listem intencyjnym podpisały się cztery firmy należące do grupy Azoty. Szczególnie duży potencjał widziano w rozbudowie zależnego Portu Morskiego w Policach, który miał być dla koncernu hubem wodorowym i zielonym oknem na świat. Na deklaracjach się skończyło.
– W świetle dalszych działań formalnych jedynie ZAK przystąpiły do Dolnośląskiej DW. Z uwagi na aktualną sytuację grupy oraz brak mierzalnych korzyści z tytułu uczestnictwa w dolinie i wysokie opłaty roczne związane z uczestnictwem w projekcie ZAK zrezygnowały z członkostwa w Dolnośląskiej DW w I połowie 2024 r. – informuje Monika Darnobyt, rzeczniczka prasowa Azotów. Dodaje, że już w ubiegłym roku grupa Azoty nie inwestowała w projekty wodorowe. Z uwagi na obecną, trudną sytuację finansową projekty z tego obszaru nie są również realizowane w tym roku.
Brak synergii dolin wodorowych z działalnością Azotów
Nie oznacza to jednak, że całkowicie zaniechano wszelkich inicjatyw. – Aktualnie grupa Azoty angażuje się wyłącznie w prace zespołów roboczych Porozumienia Wodorowego, działającego przy Ministerstwie Klimatu i Środowiska. Działalność DW na chwilę obecną ciągle raczkuje i aktualnie nie stwierdzamy synergii z działalnością grupy – podaje Darnobyt. W dalszej przyszłości koncern nie wyklucza własnej produkcji zielonego wodoru. Uważa, że może być ona jednym z elementów dekarbonizacji grupy. Rozważane są różne rozwiązania, w tym m.in. wytwarzanie wodoru w procesie elektrolizy. – Obecnie trwają prace nad aktualizacją strategii grupy Azoty, w tym programu dekarbonizacyjnego. Po ich zakończeniu będziemy mogli przedstawić konkretne zamierzenia w tym obszarze, również z uwzględnieniem wodoru – twierdzi Darnobyt.
Jakiś czas temu Grupa Azoty informowała, że posiada zdolności produkcyjne w zakresie tzw. szarego wodoru na poziomie ponad 450 tys. ton rocznie. Jest on wytwarzany w oparciu o gaz ziemny i wykorzystywany przede wszystkim w procesie syntezy amoniaku. Wodór produkują zakłady należące do firm: ZA Puławy (206 tys. ton), ZCh Police (106 tys. ton), ZAK (82 tys. ton), tarnowskich Azotów (40 tys. ton) i Grupy Azoty Polyolefins (20 tys. ton).