Na waszej stronie internetowej macie sekcję „Dziesięć najlepszych parków” i nie ma tam ani jednego polskiego. Kiedy to się może zmienić? Jakie miejsce ma Polska w waszej strategii rozwoju?
To zrozumiałe, że żadnej polskiej nieruchomości nie ma w naszym „Top ten”, bo działamy tu relatywnie krótko. Polska to oczywiście bardzo ważny dla nas rynek i uważamy, że będzie w pierwszej trójce, jeśli chodzi o nasz portfel – a działamy teraz w dziesięciu krajach. Polska będzie w pierwszej trójce pod względem powierzchni w budowie i dostarczanej na rynek, trochę więcej czasu zajmie dojście to tej pozycji w zakresie powierzchni wynajętej. Myślę jednak, że realistyczna jest perspektywa pięciu lat, by Polska była naszą trzecią nogą pod względem przychodów z najmu.
O tym, jak ważny to dla nas kierunek strategii, niech świadczy transakcja z 7R wiosną br. Kupiliśmy 2,5 mln mkw. gruntów, co przekłada się na możliwość budowy około 1,25 mln mkw. magazynów. W sumie na koniec czerwca mieliśmy w polskim banku ponad 2,9 mln mkw. gruntów i szacujemy, że zagospodarowanie tego potencjału zajmie dwa, trzy lata.
W skali całej grupy mamy 20 mln mkw. gruntów, głównie w Czechach, Rumunii, Polsce, a także na Węgrzech, Słowacji i w Holandii. Oznacza to potencjał podwojenia zasobów magazynowych wobec obecnego poziomu. Czy to się stanie za cztery czy za siedem lat, to zależy od wielu czynników. Jesteśmy jednak optymistycznie nastawieni, jeśli chodzi o perspektywy rozwoju rynku w Europie Środkowo-Wschodniej, szczególnie w Polsce. Wierzymy, że Polska to wyśmienita lokalizacja dla wielu segmentów rynku, na którym działamy: logistyki, magazynów, produkcji.
Dużo mówi się o nearshoringu jako trendzie napędzającym popyt. Rzeczywiście trwa powrót z operacjami gdzieś z Azji do Europy?